Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 110 / 1 października 2011
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów - 637 osób


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





MEDIA GAPA - PAŹDZIERNIK 2011


"Ja nie wywieszam białej flagi, widzę wokół partnerów, którzy z tą białą flagą, stękając, pocąc się przed kamerami, tłumaczą się przed kamerami, dlaczego dzisiaj nie mogą (debatować - przyp. moje)." - premier Donald Tusk. TVP 2 "Tomasz Lis na żywo", 5.09.2011.

Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Nowy koktajl medialny
  2. Sensowna strategia PR
  3. Jak Cię widzą, tak Cię piszą...
  4. Plan wystąpienia przed kamerami
  5. 6 poziomów zadawania pytań na szkoleniu
  6. Jak poprawić prezentacje pracowników
  7. Jak opracować politykę medialną w mediach społecznościowych
  8. Czy długość się liczy? Długość wpisu na blogu
  9. Kiedy "nieoficjalna" wypowiedź jest naprawdę nieoficjalna?
  10. Uśmiechnij się



1. Nowy koktajl medialny

Wystarczy mi tylko jeden drink, żeby się upić.
Kłopot w tym, że nie pamiętam czy to trzynasty czy czternasty.
- George F. Burns

Lubię media społecznościowe. Mam aktywne profile na Twitterze, Facebooku, GoldenLine, Profeo, Tumblr i LinkedIn. Prowadzę też kilka innych serwisów online - wszystko z ogromną przyjemnością :-)

Moja firma Pressence Public Relations dużo zyskała dzięki aktywności w serwisach społecznościowych, ale - uwaga! - to nie jest kolejny pean z cyklu "Kocham media społecznościowe".

Media tradycyjne nie skończyły się - zmieniły tylko styl działania. Wciąż są pierwszym (czyli głównym) źródłem informacji dla klientów o tym co robisz i dlaczego warto się tym interesować.

Większość samochodów ma odtwarzacze płyt CD i nagrań MP3, ale kierowcy wciąż słuchają radia. Mimo że w Internecie jest tyle informacji, ludzie nadal czytają popularne gazety i ulubione czasopisma.

Stare media i nowi klienci

Media społecznościowe pozwalają utrzymać i rozwijać stały kontakt z klientami, kontrahentami, mediami i innymi ważnymi grupami otoczenia. Tradycyjne media natomiast pomagają zdobywać więcej klientów. Udane kampanie public relations łączą atuty obydwu platform komunikacji.

To prawda, że rzadziej niż przed laty korzystamy z mediów tradycyjnych, ale nikt nie wyrzuca telewizorów na śmietnik - i to się szybko nie zmieni. Zamiast rugować tradycyjne formy przekazu, lepiej integrować je z nowymi. Na przykład, do tradycyjnych materiałów prasowych możesz dodać kody QR, adres firmowej witryny WWW, adres e-mail i ikony serwisów społecznościowych.

Nie rezygnuj z tradycyjnych mediów tylko dlatego, że na swoim firmowym koncie na Facebooku masz 100,000 znajomych i fanów. Od znajomości i sympatii online do zakupu jeszcze daleka droga.

Przepis na sukces medialny

Trudno dziś zbudować markę wyłącznie w oparciu o media online - za mało ludzi regularnie korzysta z Internetu.

Oto mój przepis na smaczny koktajl medialny:

1/2 szklanki mediów społecznościowych

1/2 szklanki mediów tradycyjnych

1/4 szklanki badania rynku

1/3 szklanki dobrego planowania

2 łyżki oryginalnego wzornictwa

4 czubate łyżki znakomitych pomysłów

4 szklanki pierwszorzędnego produktu i/lub usługi

Wstrząśnij i dokładnie wymieszaj w mikserze. Podawaj z uśmiechem, patrząc prosto w oczy. Smacznego :-)

Góra



2. Sensowna strategia PR

Wszystko, czego jesteś przeciwnikiem - osłabia Cię.
Wszystko, czego jesteś zwolennikiem - umacnia Cię.
- Wayne Dyer

Popularność gry w trzy krzyżyki wynika z jej prostoty. Wystarczy kartka papieru i coś do pisania. Nie trzeba żadnych słów. Kilka ruchów i wiadomo kto wygrał.

Strategia PR jest bardziej skomplikowaną grą. Wygrywa firma, której szef stworzył pracownikom warunki do optymalnego wykorzystania swoich talentów i wymiany doświadczeń.

Organizacje są zatem zarządzanymi konwersacjami. Pracownicy rozmawiają o tym co i jak trzeba zrobić. Komunikują się także z grupami zewnętrznego otoczenia – klientami, dostawcami, grupami interesu, przedstawicielami rządu, itd.

Jeżeli rozmowy prowadzą właściwe osoby i konwersacje są otwarte, uczciwe, konstruktywne i pozytywne, można spodziewać się dobrych efektów. Ale kiedy kompetentne osoby są pomijane a konwersacje nieszczere i destrukcyjne, nie można uniknąć kłopotów.

Inspirująca konwersacja prowadzi do sukcesu. Toksyczna konwersacja prowadzi do porażki.

3 P, czyli trzy zadania stratega PR

Stratedzy PR muszą mieć wpływ na trzy rzeczy:

1. Priorytety. Muszą zdecydować, które rynki są priorytetowe, którzy klienci najważniejsi, które media kluczowe, jakie oferować produkty i usługi oraz jak wykorzystać zasoby.

2. Poparcie. Muszą współpracować harmonijnie z wieloma interesariuszami i przekonać niektórych (zwłaszcza własnych pracowników, dostawców i klientów), żeby z wyobraźnią zaangażowali się w sprawy firmy.

3. Potencjał. Muszą rozwinąć u pracowników "strategiczny iloraz inteligencji", żeby samodzielnie rozwiązywali nawet najbardziej zaskakujące problemy.

198 słów, które przed chwilą przeczytałeś wyjaśnia dlaczego niektóre firmy się rozwijają, a inne upadają – tłumaczy też dlaczego tyle zmian się nie udaje i pokazuje co liderzy muszą robić, żeby wygrać z konkurencją.

Decyzje, zaangażowanie i potencjał nie powstają w hali produkcyjnej. Wszystko jest efektem konwersacji – codziennej wymiany informacji, komentarzy i opinii, często niedocenianych z powodu ich oczywistej... dostępności.

Strategia na języku

Językowy problem ze strategią zaczyna się w momencie kiedy zapytasz ludzi jak rozumieją to pojęcie.

Oto 5 typowych odpowiedzi:

1. "Plan zarządzania firmą w przyszłości."

2. "Wizja, misja, wartości i plany działania."

3. "Długofalowa perspektywa rozwoju firmy."

4. "Analiza SWOT."

5. "Analiza, dzięki której wiesz, że zmierzasz we właściwym kierunku."

Zapytaj teraz kto jest za to odpowiedzialny i prawie zawsze usłyszysz: "Zarząd!"

Strategią – tak to jest rozumiane – mogą zajmować się tylko bystrzy i wpływowi ludzie, którzy potem dzielą się swoją mądrością z podwładnymi w formie instrukcji i poleceń.

Trzy strategiczne wyzwania

Jeśli zapytasz szefów firm o trzy największe wyzwania, prawdopodobnie usłyszysz: 1. strategia, 2. przywództwo i 3. zarządzanie zmianą. Kiedy zapytasz o rozwiązania, każdy zaproponuje coś innego, gdyż postrzega je oddzielnie, nie widzi jak się przenikają i łączą – w praktyce nie można traktować ich rozdzielnie.

Większość codziennych konwersacji jest niezauważalna – po prostu "się dzieją". Dla kontrastu, "strategiczne konwersacje" nie odbywają się przez przypadek. To celowy proces i najważniejsze narzędzie lidera. Od tego zależą wszystkie inne rzeczy. Dlatego trzeba je prowadzić systematycznie, z rozmysłem i celem.

Wszyscy wiemy, że "zarządzać można tylko tym, co da się zmierzyć." Ale zapominamy, że do pomiaru i zarządzania nadaje się tylko to, o czym z pasją i konsekwencją stale rozmawiamy. Rozmawiaj na właściwe tematy z właściwymi ludźmi we właściwym czasie i będziesz zdumiony efektami. Ale zepsuj taką konwersację i... po Tobie.

Język i zachowanie

Kiedy szef mówi w kółko o obsłudze klienta, pracownicy wiedzą, że to ważne. Jeżeli stale zwraca uwagę na koszty, produktywność, pracę zespołową, innowację lub cokolwiek – te rzeczy wychodzą na pierwszy plan.

Język wpływa na zachowanie społeczeństwa i podobnie kształtuje funkcjonowanie firmy. Kiedy ostatnio Twój przełożony zapytał: "Zastanówmy się spokojnie o czym trzeba porozmawiać." lub "Porozmawiajmy o słowach, które powtarzamy w tym miesiącu najczęściej"? Prawdopodobnie nigdy. Przecież ma bardziej ambitne rzeczy na głowie.

Szef PR powinien przedstawić jasną wizję: "Zmierzamy w kierunku tamtego wzgórza... Oczekujemy takich wyników... Oto jak powinniśmy się zachowywać... A to nasze priorytety... Zrobimy to i to, żeby osiągnąć wyznaczony cel." Jak widać, to coś więcej niż gra w kółko i krzyżyk.

Konkluzja

Firmy zazwyczaj żyją krócej niż ludzie. Energia, czas i pieniądze włożone w ich rozwój przynoszą skromne wyniki. Restrukturyzacja zatrudnienia ogranicza koszty... ale niszczy lojalność pracowników. Poprawia się standard obsługi klienta... ale klienci tego nie doceniają. Firma wydaje fortunę na zmiany i innowacje... ale trzy z czterech projektów nie przynoszą spodziewanych efektów.

Masz nadzieję, że nowa strategia PR tchnie w firmę nowego ducha i pomoże wygrać z konkurencją... ale duch nie chce się zmaterializować? Wiesz co poprawić? Gdzie postawić kółko i gdzie krzyżyk?

Chętnie pomożemy. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Góra



3. Jak Cię widzą, tak Cię piszą...

Nie musisz się zmieniać.
Przetrwanie nie jest obowiązkowe.
- W. Edwards Deming

Masz reputację aniołka czy diabełka? Do rany przyłóż czy uciekaj w podskokach? Miód na serce czy bicz boży?

Jedną z najbardziej skutecznych metod wyjścia obronną ręką z kryzysu w lokalnej społeczności jest zapracowanie na dobrą reputację na długo przed pojawieniem się pierwszych kłopotów. Eksperci public relations nazywają to "zgromadzeniem wystarczających depozytów w Banku Dobrej Woli". Kiedy przydarzy się coś złego, można wyjąć trochę aktywów z ulokowanych tam zasobów i ochronić dobre imię firmy.

Zagrożenie atakiem terrorystycznym, alarm o podłożonej bombie, wypadek pracownika, mandat za niebezpieczną jazdę - wiele przykrych rzeczy może się wydarzyć. Ważne, żeby usuwaniu przyczyn kryzysu towarzyszyła atmosfera zrozumienia i współpracy, a nie podejrzeń i krytyki.

Tylko bez niedomówień. Budowanie autentycznych i wartościowych relacji z ludźmi, z którymi będą kontaktować się media po wybuchu kryzysu wymaga czasu, cierpliwości, konsekwencji i zaangażowania.

Krótki audyt wizerunku

Współpracując z moimi klientami zwracam uwagę na pięć podstawowych grup mających kluczowy wpływ na postrzeganie firmy w kryzysie przez media.

Zachęcam do wydrukowania tego artykułu. Odpowiedz na pytania i oceń siebie na skali 1-10. Dla własnego dobra, bądź do bólu szczery.

Jeszcze lepiej kiedy wydrukujesz więcej kopii i poprosisz o odpowiedzi współpracowników - od najważniejszego kierownictwa do praktykantów. Poproś o anonimowe wypowiedzi. Będziesz zdziwiony rozbieżnością opinii i ocen.

Niskie oceny i duże różnice zdań wskażą miejsca, które wymagają bliższej analizy i poprawy jakości relacji - a tym samym lepiej przygotują firmę do zarządzania kryzysem i komunikacją kryzysową.

No to zaczynamy.

1. PRACOWNICY

_____ Większość pracowników, kiedy ich się o to zapyta, powie przyjaciołom i sąsiadom, że dobrze im się pracuje i są zadowoleni z warunków pracy w firmie.

_____ Nasi pracownicy dobrze znają misję firmy, jej cele i aktualne plany.

2. POLITYCY

_____ Prowadzimy aktywną komunikację z przedstawicielami lokalnych władz (jeśli trzeba, także powiatowych, regionalnych i krajowych), aby z pierwszej ręki dowiadywali się o nieplanowanych wydarzeniach lub ważnych inicjatywach i programach. Innymi słowy, nie rozmawiamy z nimi tylko kiedy chcemy, żeby coś dla nas zrobili.

_____ Przedstawiciele lokalnej władzy znają nazwiska i kojarzą twarze członków naszego kierownictwa.

3. SŁUŻBY RATOWNICZE (policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe)

_____ Informujemy służby o tym, co robimy, szczególnie kiedy może to stworzyć dodatkowe zagrożenie dla otoczenia (na przykład, zapraszamy do odwiedzenia firmy, informujemy niezwłocznie o nowych niebezpiecznych materiałach na terenie zakładu, itp.)

_____ Organizujemy regularnie wspólne ćwiczenia, które poprawią jakość współpracy w przypadku realnego zagrożenia.

4. MEDIA

_____ Mamy stałe robocze kontakty z dziennikarzami, którzy piszą o naszej branży (tzn. tymi, którzy będą prawdopodobnie relacjonować przebieg kryzysu).

_____ Jesteśmy przekonani, że media skontaktują się z nami, aby poznać nasze stanowisko w sprawie wypadku.

_____ Mamy pełne zaufanie do umiejętności naszego rzecznika prasowego i zespołu zarządzania kryzysem; ich ostatnie szkolenie medialne odbyło nie dawniej niż trzy lata temu.

5. OPINIA PUBLICZNA

_____ Opinia publiczna uważa, że jesteśmy wartościową i pożyteczną firmą i dobrze służymy lokalnej społeczności.

_____ Szef i rzecznik prasowy firmy cieszą się szacunkiem i autorytetem, na przykład, aktywnie udzielają się w lokalnych stowarzyszeniach.

_____ Osiągamy dobre wyniki w bezpieczeństwie pracy i ochronie środowiska. (Uwaga: każdy duży wypadek automatycznie obniża wynik.)

PODSUMOWANIE

96-120: Dobrze sobie radzisz z zarządzaniem reputacją firmy.

48-95: Jest nieźle, ale nie ma się czym chwalić w dziedzinach, gdzie notujesz niższe oceny. Warto je poprawić.

0-47: Sytuacja jest poważna. Twoja korporacyjna reputacja jest w niebezpieczeństwie. Nie unikniesz groźnego kryzysu jeśli nie weźmiesz się zaraz do pracy.

PS. Zobacz też "Jak Cię widzą, tak Cię piszą - Krótki audyt wizerunku" [pdf, 483 KB]

Jak przeprowadzić audyt komunikacyjny

Góra



Chcę być w świetle reflektorów

Premiera oryginalnego produktu. Praktyczny wynalazek. Zdecydowana poprawa standardu usługi. Przedłużenie bezwarunkowej gwarancji. Cenna akcja społeczna.

W takich chwilach warto mieć wpływ na bieg wydarzeń i znaleźć się w świetle reflektorów.

Aby zostać dostrzeżonym, trzeba właściwego podejścia we właściwym czasie do właściwych ludzi.

W pierwszej kolejności musisz uruchomić prosty "generator zainteresowania". Potem przedstaw zwięzłą i przekonującą argumentację, która pokaże szczegóły i korzyści. Na koniec zrezygnuj z "praw autorskich".

Zgoda, żeby każdy mógł poczuć się autorem Twego pomysłu nie tylko wyzwala, ale także jest kluczem do sukcesu. Kiedy przestajesz myśleć komu należy się "sława i chwała", odpowiedź na to pytanie staje się bardziej wiarygodna i oczywista.

Chcesz wejść w światło reflektorów?

Chętnie pomożemy. Mamy doświadczenie, czas i środki.

Napisz do nas lub zadzwoń: 77 441 40 14.




4. Plan wystąpienia przed kamerami

Opracowanie i przećwiczenie trzech kluczowych komunikatów przed spotkaniem z dziennikarzami (lub grupą ważnych interesariuszy) jest absolutnym obowiązkiem każdej osoby poważnie traktującej wystąpienia publiczne.

Nigdy nie spotykaj się z dziennikarzami bez planu i przygotowania.

Oto plan krótkiego wystąpienia przed kamerami w sytuacji kryzysowej:

1. Przedstaw się. (Ewentualnie zostaw podanie zasad wystąpienia i przedstawienie Ciebie moderatorowi.)

"Dzień dobry/Dobry wieczór! Nazywam się ___________________ (przeliteruj trudne nazwisko). Jestem ________________ (tytuł służbowy/stanowisko) w ________________ (firma/organizacja /instytucja)."

Jeżeli to potrzebne, rozdaj wizytówki i zestaw prasowy.

2. Przedstaw plan spotkania z mediami (czas trwania i zasady).

"Mam dla państwa w tej chwili ___ minut. Powiem co wiemy na pewno i potem odpowiem na pytania. Ekipy telewizyjne proszę o nieprzekraczanie wyznaczonej linii do nagrania obrazu i dźwięku. Będę wdzięczny za wyłączenie lub wyciszenie telefonów komórkowych, żeby nam nie przeszkadzały. Dziękuję!"

3. Przeczytaj uzgodnione oświadczenie. (Spójrz w oczy dziennikarzowi/m przez 10 sekund.)

Jeśli ktoś Ci przerwie, powiedz:

"Proszę wstrzymać się z pytaniami. W moim oświadczeniu są odpowiedzi na większość pytań. Jeżeli pozwolą mi państwo dokończyć oświadczenie, będziemy mieć więcej czasu na dodatkowe wyjaśnienia."

4. Zakończ 20 sekundowym podsumowaniem trzech kluczowych komunikatów.

"Na koniec chciałbym podkreślić najważniejsze informacje dla słuchaczy, widzów i czytelników:

1. ________________

2. ________________

3. ________________"

5. Podaj zasady zadawania pytań.

"Mamy około ___ minut na państwa pytania."

Jeżeli zwracasz się do grupy reporterów, powiedz:

"Zacznę od pierwszego reportera po mojej lewej i potem kolejno będę przesuwać się w prawo. Proszę ograniczyć się do jednego pytania w każdej rundzie."

6. Licz głośno ile zostało pytań.

"Mamy jeszcze czas na dwa pytania." Na koniec: "Ostatnie pytanie!"

7. Dodatkowe informacje.

Jeżeli nie byłeś w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, obiecaj udzielnie odpowiedzi w późniejszym terminie - ale nie odwlekaj tego w czasie.

Dobrym rozwiązaniem jest także podanie dodatkowego źródła informacji, na przykład firmowa strona WWW lub jeszcze lepiej - strona poświęcona tylko kryzysowej sytuacji. To drugie rozwiązanie zmniejszy obciążenie firmowej witryny WWW. Możesz też przekazać numer telefonu do głównego centrum informacyjnego (GCI) lub biura obsługi klienta. Osobiście jednak radzę skierowanie dziennikarzy do strony WWW - to najlepsze miejsce szybkiego przekazywania wiarygodnych informacji i odpowiedzi.

8. Obiecaj więcej informacji.

"To tyle na co mamy obecnie czas. Muszę wracać, żeby zapoznać się z najnowszymi informacjami. Następny briefing jest zaplanowany na ___ (godzina) w ________________ (miejsce)."

Następnie wyjdź. Jeżeli zostaniesz i będziesz odpowiadać na kolejne pytania dziennikarzy, ryzykujesz powiedzenie jednego słowa za dużo. To bardzo niebezpieczne.

Konkluzja

Zaplanuj. Powiedz. Wyjdź.

Porady dziennikarzy

Góra



5. 6 poziomów zadawania pytań na szkoleniu

Większość nauczycieli marnuje czas na zadawanie pytań, które zmierzają do pokazania uczniom czego nie wiedzą - podczas gdy celem prawdziwej sztuki pytania jest odkrycie co uczeń wie lub czego może się nauczyć.

Przypomniałem ten cytat Alberta Einsteina z trzech powodów: 1. jest aktualny, 2. całkowicie się z nim zgadzam, 3. znakomicie opisuje naszą metodę prowadzenia warsztatów kryzysowych.

Zadawanie pytań jest pierwszorzędną metodą budowania przez trenera relacji z grupą szkoleniową. Jeśli będziesz stawiać pytania we właściwej kolejności, ludzie się otworzą i pokażą co wiedzą - na koniec przedstawią kreatywne rozwiązania. Co więcej, sala szkoleniowa szybko zamieni się w laboratorium, w którym uczestnicy chętnie będą dzielić się wiedzą i doświadczeniami.

Właśnie w takim działaniu tworzą się i cementują relacje nie tylko pomiędzy trenerem i grupą, ale także między poszczególnymi jej członkami.

Jeśli nigdy nie słyszałeś o taksonomii Blooma, przeczytaj przed następnym warsztatem o 6 celach zadawania pytań.

Oto praktyczne wyjaśnienie systematyki Blooma, z przykładami pytań do wykorzystania na szkoleniu. Zacznij od pierwszego poziomu i systematycznie przechodź do kolejnych:

Poziom I - Pytania sprawdzające wiedzę (wiadomości, fakty, definicje, klasyfikacja, trendy)

1. Jak nazywa się blog o komunikacji kryzysowej agencji Pressence Public Relations?

2. Przypomnij "6 praw zarządzania reputacją".

3. Przedstaw "8 paradoksów kreatywnego zarządzania kryzysem".

Poziom II - Pytania sprawdzające zrozumienie (podstawowe informacje)

1. Opisz własnymi słowami treść bloga o komunikacji kryzysowej agencji Pressence Public Relations.

2. Jaki jest główny cel zarządzania reputacją organizacji?

3. Omów "8 paradoksów kreatywnego zarządzania kryzysem".

Poziom III - Pytania sprawdzające umiejętność zastosowania wiedzy w nowych sytuacjach

1. Podaj konkretne korzyści (jeśli takie są) z lektury bloga o komunikacji kryzysowej agencji Pressence Public Relations.

2. Jakie są finansowe implikacje skutecznego zarządzania reputacją organizacji?

3. Jak kreatywne zarządzanie kryzysem wpływa na pozycję konkurencyjną organizacji?

Poziom IV - Pytania analityczne (analiza elementów, relacji pomiędzy elementami i struktury)

1. Dokonaj analizy SWOT prowadzenia bloga o komunikacji kryzysowej przez agencję Pressence Public Relations.

2. Jakie są krytyczne elementy skutecznego zarządzania reputacją organizacji?

3. Czy kreatywne myślenie pomaga rozwiązywać wszystkie problemy organizacji w kryzysie? Wyjaśnij dlaczego.

Poziom V - Pytania syntezujące (kreatywne myślenie - tworzenie nowej struktury)

1. Opracuj projekt własnego bloga o komunikacji kryzysowej w oparciu o nową wiedzę z warsztatu.

2. Sięgając do historii, stwórz plan skutecznego zarządzania reputacją europejskiego kraju (członka Unii Europejskiej) po ogłoszeniu jego bankructwa.

3. Przygotuj własną listę 5 najbardziej szkodliwych mitów kreatywnego zarządzania kryzysem.

Poziom VI - Pytania oceniające (ocena nowej wiedzy na podstawie kryteriów wewnętrznych i zewnętrznych)

1. Porównaj blog o komunikacji kryzysowej agencji Pressence Public Relations z blogiem innej agencji PR. Który jest lepszy? Dlaczego?

2. Oceń merytoryczną wartość artykułu "6 praw zarządzania reputacją". Czy na jego podstawie można zbudować plan zarządzania reputacją? Dlaczego tak lub dlaczego nie?

3. Oceń aktualność i wartość artykułu "8 paradoksów kreatywnego zarządzania kryzysem" z innymi publikacjami na ten temat.

Co Ci się podoba w tym stylu zadawania pytań na szkoleniu? Co chciałbyś poprawić? Napisz o tym do mnie.

Góra



6. Jak poprawić prezentacje pracowników

"Dlaczego wszyscy moi pracownicy są autorami tak fatalnych prezentacji?"

To pytanie zadawane przez szefów i właścicieli firm wraca do mnie jak bumerang. Moja odpowiedź?

"To pana/pani wina!"

Oto dlaczego tak się dzieje. Wielu szefów zastrasza (onieśmiela?) swoich podwładnych. Dlatego pracownicy tworzą prezentacje przeładowane liczbami, faktami i skomplikowanymi wykresami.

Autor takiej prezentacji przede wszystkim nie chce być oskarżony o "niewystarczające i powierzchowne" przygotowanie się do wystąpienia. Chcąc "wpakować" do prezentacji jak najwięcej danych, usuwa z niej wszystkie przykłady, anegdoty i opowieści - a to właśnie one czynią ją interesującą.

Jak zachowuje się szef? Znudzony jak mops pogania mówcę: "Szybciej, szybciej, do rzeczy, proszę, do rzeczy...

Jak zachowuje się pracownik? W jego głowie kołacze się jedna myśl: "Będę mówić szybciej i dzięki temu przekażę jeszcze więcej danych i liczb. Przykłady nieważnie i nie ma na nie czasu. Może innym razem. Liczą się tylko fakty i liczby. Krótko i na temat. Bez dyskusji!"

To oczywiście najgorsze rozwiązanie. Tak postępują tylko przeciętni mówcy - szefowie nigdy nie będą zadowoleni z ich prezentacji.

Jeśli naprawdę zależy Ci na poprawie prezentacji pracowników, oto co zalecam:

1. Przerywaj ich wystąpienia słowami: "Czy mogę prosić o przykład?" To nauczy, że każda teza musi być poparta przykładem.

2. Przerywaj pracownikom pytaniem: "Czy mogę prosić o przykłady konkretnych rozmów z kolegami i koleżankami z pracy na ten temat? Kim są te osoby? Co powiedziały?" To z kolei zmobilizuje pracowników do wyszukiwania prawdziwych historii z ich zawodowych doświadczeń.

3. Żądaj od pracownika wcześniejszego wysłania tekstu wystąpienia i zapoznaj się z nim przed prezentacją. Kiedy zauważysz, że mówi o rzeczach opisanych w pisemnym raporcie, powiedz: "Znam treść raportu. Proszę o przedstawienie wagi poszczególnych danych. Co jest naprawdę ważne? Jakie są rekomendacje?" Taka praktyka zachęci pracowników do pisemnej korespondencji przed prezentacją i po jej zakończeniu - i co najważniejsze ośmieli do skupienia się w wystąpieniu na kluczowych kwestiach.

Konkluzja

Jeżeli szukasz winnego tego, że pracownicy nie radzą sobie z prezentacjami, spójrz w lustro. Z kogo mają brać przykład jak nie z Ciebie?

Góra



Chcę być poza światłem reflektorów

Wadliwy produkt. Kryminalne lub kłopotliwe zachowanie pracownika. Adwersarz zyskuje poparcie mediów. Ktoś zatruł ujęcie wody rakotwórczym trichloroetenem. 7 tysięcy mieszkańców od trzech dni jest bez wody pitnej.

Role w przedstawieniu rozdane i Tobie przypadła rola czarnego charakteru. Widzisz, że szukanie kozła ofiarnego jest ważniejsze od rozwiązania problemu.

W takich chwilach warto mieć wpływ na bieg wydarzeń i znaleźć się poza światłem reflektorów.

Na nic wyrywanie włosów z rozpaczy - trzeba właściwego podejścia we właściwym czasie do właściwych ludzi.

Najpierw trzeba znaleźć prawdziwego winowajcę - autora zamieszania. Potem skup się na tym CO i KTO naprawi błąd. Następnie opracuj proste w zrozumieniu i wykonaniu rozwiązanie, którym zajmie się zespół wiarygodnych ludzi. Na koniec, wprowadź rozwiązanie w życie. Musisz też zrezygnować z "praw autorskich".

Zgoda, żeby każdy mógł poczuć się autorem Twego pomysłu nie tylko wyzwala, ale także jest kluczem do sukcesu. Kiedy przestajesz myśleć komu należy się "sława i chwała", odpowiedź na to pytanie staje się bardziej wiarygodna i oczywista.

Chcesz wyjść poza światło reflektorów?

Chętnie pomożemy. Mamy doświadczenie, czas i środki.

Napisz do nas lub zadzwoń: 77 441 40 14.




7. Jak opracować politykę medialną w mediach społecznościowych

Rzecznik prasowy firmy odzieżowej z Gdańska pyta:

Jak opracować politykę medialną w mediach społecznościowych?

Zasady komunikacji pracowników w mediach społecznościowych można podzielić na trzy główne kategorie: 1. pracownicy jako przedstawiciele firmy, 2. interakcje z klientami i opinią publiczną, 3. komunikacja online poza godzinami pracy.

Oto 17 punktów z pytaniami, które pomogą opisać treść polityki medialnej organizacji.

I. Pracownicy mogą reprezentować firmę online jako jej adwokaci, doradcy techniczni lub eksperci branżowi.

Jak pracownicy powinni zachowywać się na platformach społecznościowych?

1. Transparentność. Czy pracownicy powinni ujawniać swoją tożsamość? Czy powinni podawać swoje nazwiska? Czy powinni podać stanowisko służbowe? Czy powinny być specjalne zasady wykorzystania zdjęć i awatarów?

2. Poufność. Jakie informacje pracownicy mogą ujawniać? Czy te informacje nie są już w obiegu publicznym? Jeżeli nie, czy wymagana jest formalna zgoda? Kto wydaje zgodę na publikację firmowych danych? Czy te informacje są wartościowe dla konkurencji?

3. Finanse. Jak pracownicy powinni przedstawiać wyniki finansowe i sytuację firmy? To jest szczególnie ważne dla spółek giełdowych.

4. Prawa autorskie. Jak traktowane są sprawy własności intelektualnej? Jakie obowiązują wewnętrzne procedury? Do kogo pracownicy mają kierować pytania?

5. Konkurencja. Ponieważ media społecznościowe są otwarte dla wszystkich, jak pracownicy powinni traktować konkurencję i jej przedstawicieli? Czy obowiązują w tej sprawie jakieś procedury?

6. Porady. Jakie porady mogą pracownicy przekazywać klientom i opinii publicznej? W zależności od typu organizacji, zakres udzielanych porad może mieć ogromne znaczenie.

7. Granice. O czym można rozmawiać online? Pamiętaj, że z natury media społecznościowe są dostępne dla wszystkich.

8. Etykieta. Jakie są firmowe protokoły "dobrych manier"? Czy pracownicy mogą umieszczać wpisy faworyzujące jeden punkt widzenia lub grupę społeczną?

9. Własność. Kto jest właścicielem treści wytworzonej przez pracowników w godzinach pracy? Jeżeli firma zastrzega sobie takie prawo, jak przechowuje i chroni te treści?

II. Jak pracownicy powinni traktować treści umieszczane przez klientów i innych użytkowników online na blogach, listach i forach dyskusyjnych?

Celem jest ustalenie zasad zarządzania treściami wytworzonymi przez osoby, które nie są pracownikami organizacji.

10. Przyzwoitość. Czy akceptowane są wszelkie treści, poza wulgaryzmami i osobistymi atakami? Dotyczy to także seksistowskich i rasistowskich komentarzy oraz nieprzyzwoitych obrazów.

11. Rzeczowość. Czy wpis jest rzeczowy i na temat? Czy wnosi coś nowego do dyskusji?

12. Dyskryminacja. Czy w komentarzach widać uprzedzenie do konkretnej osoby lub grupy?

III. Jak pracownicy powinni zachowywać się w mediach społecznościowych poza czasem pracy?

Sugestie dotyczą komunikacji pracowników online poza biurem w czasie wolnym.

13. Reprezentacja. Jak pracownicy powinni przedstawiać się kiedy rozmawiają prywatnie online? Czy powinni podawać nazwę pracodawcy i tytuł służbowy?

14. Współpracownicy. Czy mogą rozmawiać o swoim szefie, współpracownikach i pracy? Jak powinni rozmawiać z byłymi pracownikami? Pamiętaj, że komentarze żyją w Internecie wiecznie. Nie mów niczego czego nie powiedziałbyś prosto w oczy.

15. Szacunek. Jak pracownicy powinni okazywać szacunek innym użytkownikom online?

Dodajmy do tej listy jeszcze dwie kategorie nachodzące na pozostałe:

16. Komunikacja online w godzinach pracy. Czy pracownicy mogą korzystać z mediów społecznościowych w godzinach pracy? Czy to jest w ich obowiązkach? Jeżeli nie, jakich innych wewnętrznych przepisów muszą przestrzegać?

17. Konsekwencje. Co się stanie jeżeli ktoś złamie te zasady? Jak to wpłynie na jego pozycję i karierę w firmie? Kto jest odpowiedzialny za egzekwowanie tych zasad?

W oparciu o te 17 punktów opracuj własne zasady komunikacji w mediach społecznościowych. Dobrze jeżeli gotowy dokument przed oficjalnym zatwierdzeniem, ocenią też pracownicy.

Góra



8. Czy długość się liczy? Długość wpisu na blogu

Szef marketingu w agencji reklamowej z Krakowa pyta:

Ile słów powinien mieć idealny wpis na blogu?

Nie ma zgody kiedy blogerzy dyskutują czy i jak długość wpisu wpływa na jego popularność wśród czytelników. Ja też nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Moim zdaniem o atrakcyjności wpisu bardziej decyduje temat, kategoria bloga i profil grupy czytelniczej. A długość? Każdy artykuł powinien być jak minispódniczka - nie za krótki, bo to obraża dobre obyczaje i nie za długi, bo zamiast przyjemności mamy ziewnięcie :-)

Krótko, średnio i długo

Mówiąc o długości możemy podzielić wpisy na trzy grupy: 1. krótkie, 2. średnie i 3. długie.

1. Krótkie. (350-500 słów) Wielu blogerów woli pisać mniej i częściej - stąd konkurencja w tej grupie jest ogromna. Dłuższe wpisy są mniej popularne, więc łatwiej zdobyć dobre miejsce w wynikach wyszukiwarek.

2. Średnie. (500-1,000 słów) Większość moich wpisów kilka lat temu regularnie przekraczała 1000 słów. Potem powoli kurczyły się do tysiąca. Ten artykuł ma 539 wyrazów. Nie wiem czy widać, ale starałem się, żeby nie było o słowo za dużo.

3. Długie. (Ponad 1,000 słów) Może to dziwne, ale moje najdłuższe wpisy należą do najbardziej popularnych i najczęściej czytanych :-)

Jaka długość jest najlepsza

W blogowaniu nie chodzi o długość wpisów, ale o jakość, aktualność i praktyczną wartość tekstu.

Oto 7 punktów, które pomogą wybrać optymalną długość wpisu:

1. Pisz ciekawie!

To zachęca czytelników do powrotów! Długość wpisu nie ma żadnego znaczenia jeśli nudzisz i popełniasz szkolne błędy gramatyczne i ortograficzne.

2. Naucz mnie czegoś.

Na przykład, jak korzystać z kodów QR. Czytelnicy po lekturze chcą mieć poczucie, że dowiedzieli się czegoś co im ułatwi lub uprzyjemni życie. Czy jasno wyrażasz swoje myśli? Czy podajesz konkretne argumenty? Spódniczka mini musi dokładnie "opisać temat".

3. Ułatwiaj czytanie.

Pomagaj czytelnikom w szybkiej lekturze. Pamiętaj, że w Internecie trwa ostra rywalizacja (wojna?) o czas i uwagę. Tekst (treść) to jedno, ale prezentacja (forma) to drugie. Nie daj się pokonać konkurencji. Dziel wpisy na zwarte akapity, stosuj wypunktowanie, zaznaczaj tłustą czcionką ważne słowa.

4. Dziel dłuższe wpisy.

Jeżeli tekst grubo przekracza 1,000 słów, podziel go na dwie partie. Nie rób tego arbitralnie tnąc go w połowie. Każda część musi stanowić niezależną logiczną całość. Moje doświadczenie pokazuje, że artykuły w odcinkach nie zwiększają poczytności bloga. Lepszy efekt daje napisanie dwóch tekstów na ten sam temat z odmiennych punktów widzenia, na przykład "3 powody dlaczego warto pisać krótkie artykuły" i "3 powody dlaczego nie warto pisać krótkich artykułów".

5. Dodawaj odsyłacze do innych tekstów.

Jedną z metod podawania dodatkowych informacji bez zwiększania objętości tekstu jest dodawanie odsyłaczy (linków) do wcześniejszych artykułów - swoich i innych blogerów. Odsyłacze wychodzące i przychodzące poprawiają pozycję bloga w wyszukiwarkach.

6. Wyrzucaj słabe słowa.

Pisanie to redagowanie. Przed publikacją przeczytaj roboczy tekst kilka razy zawsze coś skracając. Nie ma takiego wpisu, który nie zyska dzięki skróceniu.

7. Korzystaj z różnych formatów.

Jedną z metod skrócenia objętości wpisu jest użycie zdjęć, video, prezentacji i infografiki. Taki zabieg nie tylko ubogaca tekst, ale także zwiększa przyjemność lektury - niestety, wyszukiwarki tego nie doceniają.

Konkluzja

Jak widzisz, nie ma żadnych sztywnych reguł jeśli chodzi o długość wpisu. Każdy autor musi sam zdecydować co najlepiej pasuje do jego bloga, co odpowiada czytelnikom i jaki format jest optymalny dla jego kategorii.

Góra



9. Kiedy "nieoficjalna" wypowiedź jest naprawdę nieoficjalna?

Kierownik marketingu w firmie budowlanej z Warszawy pyta:

Czy można rozmawiać z reporterem "nieoficjalnie"?

Przez ponad 10 lat pracy w dziennikarstwie tylko raz zdarzyło się, że rozmówca poprosił mnie o "nieoficjalny wywiad". Po publikacji tekstu zadzwonił z pretensjami dlaczego nic z tego, co powiedział mi w zaufaniu... nie ukazało się w druku.

Wiele osób nie rozumie terminu "nieoficjalna wypowiedź."

Co znaczy według Ciebie to wyrażenie?

1. "W większości przypadków kiedy ktoś zastrzega, że mówi coś nieoficjalnie, naprawdę chce tylko zwrócić na siebie uwagę."

2. "Nieoficjalnie znaczy, że dziennikarzowi nie wolno tego wykorzystać w tekście."

3. "Nieoficjalnie znaczy, że dziennikarzowi nie wolno podać nazwiska swego informatora."

"Nieoficjalnie" niczego nie gwarantuje

Większość etyków dziennikarstwa traktuje informacje uzyskane w "nieoficjalnych wypowiedziach" jak materiał, który nie powinien być opublikowany (nawet anonimowo) ani nawet dyskutowany z innymi rozmówcami (źródłami).

Oto moje zdanie:

1. "Nieoficjalnie" niczego nie gwarantuje. Dziennikarze nie mają wmontowanego w głowie przycisku, który automatycznie aktywuje się na hasło "nieoficjalna wypowiedź". Chcesz zachować sekret, nie mów o tym nikomu.

2. Dziennikarz może robić notatki z każdej rozmowy – nawet po Twoim zastrzeżeniu, żeby NIE wykorzystywał tego w artykule.

3. Dziennikarze nie mogą na zawołanie wymazać z pamięci tego, czego dowiedzieli się "nieoficjalnie" – wszystkie informacje, bez podania źródła, mogą pojawić się w tekście w jakiejś pośredniej formie, na przykład, przypuszczenie, hipoteza, pytanie.

4. Wypowiedź nieoficjalna może być różnie rozumiana, na przykład, a. prawdziwa, ale bez podania bezpośredniego źródła, b. prawdziwa z podaniem ogólnego źródła ("Jak nas poinformował człowiek z kręgu bliskich współpracowników..."). Szanujące swoją reputację redakcje mają szczegółowe wytyczne jak traktować różne kategorie "nieoficjalnych wypowiedzi".

5. Nie możesz wykorzystywać idei "nieoficjalnych wypowiedzi" do kontroli tego, co napisze dziennikarz. To nie jest wentyl bezpieczeństwa. Albo cytat nadaje się do publikacji albo nie.

Nie sugeruję, że NIGDY nie możesz zaufać dziennikarzowi. Jeśli znasz go dobrze i wiesz, że może więcej stracić niż zyskać po ujawnieniu poufnej informacji, możesz podzielić się informacjami, które pomogą mu napisać ciekawszy i bardziej obiektywny artykuł.

Z drugiej strony, myślę, że nie pożyczyłbyś samochodu zupełnie obcej osobie – dlaczego zatem miałbyś zaufać nieznanemu reporterowi? Jak w każdej profesji, obok uczciwych, rzetelnych i odpowiedzialnych są też dziennikarze leniwi, niemoralni, głupi i skorumpowani.

Jeżeli się zgodzisz

Jeżeli jednak zgodzisz się na "nieoficjalną rozmowę", miej na uwadze cztery rzeczy:

1. Skontaktuj się przed wywiadem z praktykiem public relations - albo w swej firmie albo w zewnętrznej agencji, najlepiej z doświadczeniem w komunikacji kryzysowej.

2. Oceń jakość relacji z reporterem. Dziennikarze, którzy zachowywali się dotąd przyzwoicie, stanowią mniejsze zagrożenie od tych, których spotykasz pierwszy raz.

3. Zapytaj reportera jak dokładnie rozumie znaczenie terminu "nieoficjalna wypowiedź". Idealnie kiedy przedstawi to na piśmie.

4. Omów wszystkie zasady kontaktu z dziennikarzem PRZED rozpoczęciem wywiadu. Nie możesz powiedzieć coś ciekawego i nagle zastrzec, że to było "nieoficjalnie i nie do publikacji."

Konkluzja

Pamiętaj, że bez względu na poczynione uzgodnienia, Twoja tożsamość może być ustalona na podstawie analizy czasu, rodzaju, zakresu i dokładności przekazanych informacji. Dlatego unikaj sytuacji kiedy czujesz się zmuszony do nieoficjalnej wypowiedzi.

Jeśli nie jesteś przygotowany, nie mów niczego "poza protokołem" - ani nieoficjalnie ani nawet półoficjalnie.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Góra



10. Uśmiechnij się

Uwaga! Idzie konsultant PR

Dwaj biznesmeni idą ulicą. Raptem jeden szarpie drugiego za rękaw i ciągnie gwałtem na drugą stronę.

- Co jest?... - broni się zaskoczony kolega.

- Cicho... Tam szedł mój doradca PR... Ile razy mnie spotyka, pyta: "Jak interesy", kiwa głową, a nazajutrz przysyła fakturę za konsultację.

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
www.facebook.pl
www.goldenline.pl
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14