Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 158 / 1 października 2015
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
Pomnażamy Twój kapitał komunikacyjny
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów – 684 osoby


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś/aś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś/aś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

W przypadku znalezienia tej wiadomości w folderze ze *spamem*, będę wdzięczny za dodanie naszego adresu e-mail i domeny do bezpiecznych nadawców w ustawieniach konta pocztowego.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





MEDIA GAPA – PAŹDZIERNIK 2015

“Nie jestem przyspawana do stołków.” – Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera. Dziennik.pl, 28.09.2015.


Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym, co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. Nowy klaun w wyborczym cyrku
  2. Nie tylko Syria, czyli od zaprzeczenia do rozwiązania kryzysu
  3. Co powie dzisiaj Volkswagen?
  4. 10 przedzawałowych wypowiedzi rzecznika prasowego
  5. Dlaczego nie możesz być zbyt uprzejmy dla reportera
  6. Szkolenie medialne czy szkolenie z prezentacji?
  7. 7 rzeczy, które trzeba zrobić po szkoleniu medialnym
  8. Zarządzanie kryzysowe nie zaczyna się od komunikatu o tym, co się stało
  9. Motywacja i zniechęcanie
  10. Uśmiechnij się



1. Nowy klaun w wyborczym cyrku

Nowy klaun w wyborczym cyrku

W cyrku historii nie brakowało nigdy ani lwów, ani męczenników.
– Albert Camus

Ubiegasz się o mandat posła lub senatora i nie jesteś zadowolony z dotychczasowych efektów pracy szefa swojego sztabu wyborczego? Rozglądasz się za nowym? Czujesz się jak w cyrku?

Zanim wyrzucisz obecnego szefa sztabu i zatrudnisz nowego, posłuchaj kilku porad, dzięki którym zaoszczędzisz dużo czasu i pieniędzy – może też wstydu.

Oto co doradzi prawie każdy kandydat na szefa Twojej kampanii wyborczej bez względu na problem:

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

A teraz konkretnie:

I. Masz nudny program wyborczy?

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

II. Nie masz oryginalnej strategii wyborczej?

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

III. Nie znasz największych atutów i najsłabszych stron Twoich głównych konkurentów?

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

IV. Na spotkaniach z wyborcami i w wywiadach dla mediów mówisz tylko o politycznych rywalach?

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

V. Twój rzecznik prasowy nie lubi dziennikarzy?

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

VI. Wyborcy nie wiedzą dlaczego mają na Ciebie głosować?

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

Jeśli szukasz szefa kampanii wyborczej, który utrudni Ci zdobycie mandatu posła lub senatora, pamiętaj, żeby zadbał o:

1. Więcej napastliwych wpisów i złośliwych memów w mediach społecznościowych.

2. Więcej Twoich zdjęć w towarzystwie anonimowych młodych ludzi.

3. Więcej reklam z wyborczymi obietnicami na Facebooku.

4. Więcej plakatów na słupach, murach i płotach (klejonych tuż przed świtem).

5. Więcej ostrych kłótni w wyborczych debatach.

Dzięki tym prostym działaniom (więcej, więcej i więcej) możesz przegrać każde wybory – bez względu na budżet, pogodę i grę polskiej reprezentacji w piłkę nożną.

Czy Twój szef sztabu wyborczego weźmie sobie do serca porażkę? W życiu. Z bogatego doświadczenia wie, że zawsze znajdzie się ktoś naiwny kto chce zostać posłem lub senatorem i wierzy, że wygrana zależy właśnie od "skutecznego" szefa sztabu wyborczego.

Zobacz też:

Góra



2. Nie tylko Syria, czyli od zaprzeczenia do rozwiązania kryzysu

Nie tylko Syria, czyli od zaprzeczenia do rozwiązania kryzysu

Milczenie jest najbardziej nieznośnym zaprzeczeniem.
– Gilbert Keith Chesterton

Tysiące ludzie płyną na łodziach, pontonach i tratwach do Europy? Mamy kryzys z imigrantami? Jaki kryzys?

Zastanawiam się ile razy te i podobne pytania były powtarzane w różnych stolicach europejskich i gremiach Unii Europejskiej przez ostatni rok.

Dziś nikt nie ma wątpliwości. Setki tysięcy imigrantów z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki jadą do Europy, część z nich to uchodźcy. Ludzie uciekają przed wojną i biedą. Szukają bezpieczeństwa i lepszego życia.

Kryzys z imigrantami pokazuje typowe zachowania politycznych liderów i cztery etapy w zarządzaniu sytuacją kryzysową.

1. Zaprzeczenie

Pierwsza reakcja na sygnały o zbliżającym się kryzysie imigracyjnym była typowa: nie mamy żadnego kryzysu, panujemy nad sytuacją, nie dzieje się nic niepokojącego.

W tym czasie tysiące uciekinierów nielegalnie przekraczało granice Unii Europejskiej we Włoszech i Grecji.

Nie ma kryzysów, które same się rozwiązują – zaprzeczenie nic nie pomoże. Ale pokusa jest wielka, szczególnie kiedy lubimy pokazywać jacy to jesteśmy – my Europejczycy – wielcy, wspaniali i niepokonani.

Im szybciej przyznamy się do błędu w ocenie zagrożenia, tym lepiej. W praktyce wygląda to tak, że liderzy powinni regularnie sprawdzać czy nie lekceważą sygnałów o zagrożeniu i nowych problemach. Jak mówią mądrzy ludzie – lepiej być pesymistą na początku i się rozczarować niż optymistą i ciągle dostawać od życia baty.

2. Uznanie, że problem istnieje

Przy odrobinie szczęścia etap zaprzeczenia trwa bardzo krótko (w przypadku imigrantów niestety tak nie było) i szybko przechodzimy do drugiego etapu – uznania, że problem naprawdę istnieje.

To był moment kiedy telewizja zaczęła pokazywać ofiary nieudanych przepraw łodziami przez Morze Śródziemne i obozy w Grecji i Włoszech. Liderzy europejscy zorganizowali pierwsze narady w Brukseli. Jeszcze nic nie ustalono, ale nikt już nie udawał, że problemu nie ma.

Na tym etapie należy dokładnie ocenić co się dzieje, kogo to dotyczy, co mówią ludzie i zastanowić się co jeszcze może się wydarzyć. To nie jest czas na podejmowanie decyzji.

Niestety stres i presja opinii publicznej i mediów czasem jest tak silna, że analiza jest powierzchowna i niepełna. Liderzy chcą za szybko przejść do działania. W efekcie mamy błędy prowadzące do eskalacji kryzysu. W przypadku kryzysu z imigrantami takim błędem była – moim zdaniem – obietnica rządu Niemiec przyjęcia wszystkich imigrantów.

3. Diagnoza problemu

Celem diagnozy jest ustalenie źródeł i przyczyn kryzysu oraz opracowanie scenariuszy rozwiązania problemu. Bardzo ważne jest opracowanie takich propozycji, które rozwiążą problem całościowo u jego źródeł.

Likwidowanie skutków (czyli znalezienie schronienia i środków do życia dla uchodźców, którzy już są w Europie) jest na pewno potrzebne, ale działa tylko na krótką metę. W przypadku obecnego kryzysu największa pomoc powinna trafić do ludzi, którzy znajdują się najbliżej strefy wojny.

4. Szukanie rozwiązania

Ostatni etap polega na przygotowaniu strategii wyjścia z kryzysowej sytuacji i harmonogramu działań. Na tym etapie liderzy muszą ocenić wartość zebranych danych (fakty, opinie i ekspertyzy), wybrać priorytety oraz zdecydować co zrobią, w jakiej kolejności, kto za co odpowiada oraz kiedy i jak sprawdzą efekty tych działań (także efekty cząstkowe).

Najczęstszym błędem na tym etapie jest podejmowanie decyzji bez uwzględnienia informacji zebranych podczas diagnozy problemu (3. etap) i pominięcie krytycznych opinii ekspertów. Skutki tych błędów są mniejsze jeśli mamy do czynienia z lokalnym i krótkim kryzysem, ale w przypadku długotrwałych i poważnych kryzysów dotykających wiele krajów najlepsze decyzje podejmuje się wspólnie – na podstawie konsensu.

Konkluzja

Ważne, aby myśleć nie tylko o tym, co się stało i dlaczego, ale również co zrobić w przyszłości inaczej, żeby to się już nie powtórzyło. W tej ostatniej kwestii jestem niestety pesymistą.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Zobacz też:

Góra



3. Co powie dzisiaj Volkswagen?

Co powie dzisiaj Volkswagen?

Ludzie są tak prości i tak naginają się do chwilowych konieczności, że ten kto oszukuje, znajdzie zawsze takiego, który da się oszukać.
– Niccolo Machiavelli

Gdybyś miesiąc temu zapytał przypadkowego kierowcę co sądzi o marce Volkswagen, prawdopodobnie usłyszałbyś kilka miłych słów: niezawodność, dobra jakość, zaufanie – światowa czołówka.

Skandal z manipulowaniem pomiarem emisji spalin w autach Volkswagena z silnikiem diesla doprowadził do powołania w Stanach Zjednoczonych i Niemczech komisji śledczych. Prokuratura w Brunszwiku wszczęła śledztwo przeciwko byłemu prezesowi koncernu. Komisja Europejska wzywa państwa UE do krajowych dochodzeń mających ustalić skalę problemu.

Problem może dotyczyć 11 milionów pojazdów VW na całym świecie. Manipulacje trwały 7 lat. Tylko w USA koncernowi grozi za fałszowanie pomiarów spalin kara w wysokości 18 miliardów dolarów.

Efekt? Dziś marka Volkswagena kojarzy się z brzydkim słowem: oszust.

Koncern z Wolfsburga na pewno stać na najlepszych ekspertów zarządzania kryzysowego. Co wymyślą i zrobią, żeby zmniejszyć straty i odbudować zaufanie do tej marki?

Trudno powiedzieć, ale widzę cztery scenariusze:

1. Udajemy, że nic się nie stało. (ignorujemy fakty)

To tylko burza w szklance wody – kosztowna, ale damy radę. Nie boimy się prokuratorów i powództw sądowych, bo mamy najlepszych prawników.

Nie robiliśmy niczego złego. Wszyscy tak robią i czerpią z tego korzyści.

Naszych klientów nie interesuje ochrona środowiska i to, co mówią ekolodzy.

2. Będziemy się bić. (mamy własne fakty)

Normy dotyczące emisji spalin w silnikach diesla są zbyt wysokie i pokazują brak realizmu i złą wolę tych, którzy wydają nieżyciowe przepisy.

Wydaliśmy miliardy na budowę i produkcję silników diesla przyjaznych środowisku. Nie ulegniemy presji naszych wrogów. Dla ochrony przyrody zrobiliśmy więcej niż cała nasza konkurencja.

Zwolniliśmy prezesa firmy, ale on od dawna mówił o odejściu.

3. Poddajemy się. (nie mamy nic na naszą obronę)

Przyłapaliście nas na gorącym uczynku. Nic nas nie usprawiedliwia. To nie powinno się zdarzyć.

Od dawna wiedzieliśmy, że nasze diesle trują środowisko. Nie chcieliśmy się do tego przyznać. Graliśmy na czas. Teraz jest nam głupio.

Żałujemy i przepraszamy. Znajdziemy winnych. Polecą głowy – dużo głów.

4. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. (mamy na koncie wiele sukcesów)

Volkswagen jest liderem innowacyjności. To my daliśmy światu Garbusa i Golfa. Zawsze respektowaliśmy przepisy i branżowe standardy.

Od pewnego czasu wiedzieliśmy o problemie z oprogramowaniem do pomiaru emisji spalin w samochodach diesla. Obawiamy się, że podobne kłopoty mogą mieć także inni producenci.

Ochrona przyrody była dla nas zawsze ważna. Jesteśmy dumni z naszych wyników w walce z zanieczyszczeniem środowiska. Chętnie pokażemy wiarygodne dane pokazujące ile zrobiliśmy do tej pory dla ochrony przyrody na całym świecie.

Współpracujemy ściśle z organami rządowymi, aby wyjaśnić co się wydarzyło i nie doszło do podobnych zdarzeń w przyszłości.

Naszą markę zbudowaliśmy na zaufaniu i teraz naszym celem jest odbudowa tego zaufania. Zrobimy wszystko, żeby to osiągnąć. Przepraszamy. Chcemy się skupić na tym, co przed nami.

Jak opracować plan komunikacji kryzysowej

Zobacz też:

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




4. 10 przedzawałowych wypowiedzi rzecznika prasowego

10 przedzawałowych wypowiedzi rzecznika prasowego

Ból w klatce piersiowej, trudności w oddychaniu, zawroty głowy...

Ile razy słyszałeś Twojego rzecznika prasowego mówiącego coś co przyprawiało Cię o palpitację serca i doprowadzało reportera do szału?

Jako ekspert PR możesz opracować z rzecznikiem kluczowe komunikaty. Możecie przećwiczyć je przed wywiadem. Ale nie możesz kontrolować wszystkiego co rzecznik powie reporterowi.

Najbardziej niebezpieczne momenty to zwykle początek i koniec – wtedy jest najwięcej wpadek. Niestety część problemów wynika z tego, co reporter usłyszy w czasie wywiadu na żywo.

Im bardziej doświadczony rzecznik, tym mniejsze ryzyko błędu – to oczywiste. To doświadczenie i umiejętności można zdobyć na szkoleniu medialnym.

Oto krótki poradnik – 10 rzeczy, które rzecznik prasowy nie może powiedzieć reporterowi:

1. Bez komentarza.

Te dwa słowa sugerują, że rzecznik chce coś ukryć i zachęcają reportera do drążenia niewygodnego tematu. Najlepsze rozwiązanie to krótka odpowiedź i przejście do jednego z kluczowych komunikatów.

2. Mogę poznać pytania przed wywiadem?

99% reporterów się nie zgodzi. 1% w ogóle zrezygnuje z wywiadu. Czasem powiedzą jakie będzie będzie pierwsze pytanie – na więcej nie ma co liczyć. Poza tym, to, co powie rzecznik ZAWSZE jest ważniejsze od pytań reportera.

3. To nie jest ciekawe.

Nie należy mówić reporterowi co jest ciekawe lub ważne a co nie jest. To on decyduje o czym napisze. Jeżeli rzecznik zgodził się na wywiad, powinien skupić się na tym, co chce powiedzieć w odpowiedzi na każde pytanie.

4. Wolałbym odpowiedzieć na inne pytanie.

To jeszcze inny niepożądany sposób oceniania pracy reportera. Są o wiele bardziej subtelne techniki pomagające utrzymać kontrolę nad wywiadem, na przykład techniki przejścia, podkreślania lub wabika.

5. To jest głupie pytanie.

Wszystkie pytania reportera są mądre. Głupie są tylko niektóre odpowiedzi – i to one często trafiają do druku. Każde pytanie rzecznik musi potraktować jako okazję do powiedzenia tego na czym mu najbardziej zależy.

6. Szczerze mówiąc...

Taka deklaracja – nawet przy najlepszych intencjach – wprowadza do konwersacji odrobinę wątpliwości (przedtem nie było szczerze?) i zachęca reportera do zadawania bardziej dociekliwych pytań.

7. Wszystkie najnowsze dane są w naszej informacji prasowej.

Informacja prasowa ma zwrócić uwagę reportera na temat – nic więcej. Odsyłanie go do pisemnej informacji pozbawia rzecznika okazji do przedstawienia i utrwalenia najnowszych kluczowych komunikatów.

8. Gdyby pan się lepiej przygotował...

Zapracowani reporterzy nie mają dużo czasu na dokumentację tematu. Warto poświęcić chwilę przed wywiadem, żeby delikatnie wyjaśnić reporterowi podstawowe kwestie. Niedoinformowany reporter to tykająca bomba – potencjalne źródło nieliczonych kłopotów.

9. Wydaje mi się, że już odpowiedziałem na to pytanie.

Reporterzy często pytają o to samo w różny sposób – tak testują prawdomówność i wiarygodność rozmówcy. Z doświadczenia wiedzą też, że druga odpowiedź jest zwykle krótsza i bardziej zrozumiała. Nie ma co okazywać zniecierpliwienia lub irytacji – należy spokojnie powtórzyć pierwszą odpowiedź zawsze kiedy reporter wróci do wcześniejszego pytania.

10. Możemy porozmawiać o tym jutro?

Reporterzy żyją tym, co się dzieje dzisiaj – taką mają pracę. Jeśli rzecznik nie ma czasu na rozmowę lub po prostu nie chce udzielić informacji, zadzwonią do konkurencji. Artykuł na pewno się ukaże, ale już bez jego wypowiedzi.

Szkolenia medialne

Zobacz też:

Góra



5. Dlaczego nie możesz być zbyt uprzejmy dla reportera

Dlaczego nie możesz być zbyt uprzejmy dla reportera

Żeby nie było niejasności – nie sugeruję, że można być nieuprzejmym wobec ludzi mediów. To byłoby głupie, nieodpowiedzialne i szkodliwe.

Nie twierdzę też, że na stole zawsze mają stać świeże kwiaty, a po wywiadzie reporter miałby dostawać pudełko czekoladek.

Każdy reporter wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafi i bez niego bardzo trudno byłoby Ci dotrzeć ze swoim przekazem w krótkim czasie do dużej grupy ludzi – czytelników, słuchaczy i widzów.

Ale nadmierna układność i bojaźliwość nie popłaca i nie gwarantuje pozytywnego rezonansu w mediach.

Oto mój krótki komentarz po pierwszym wywiadzie telewizyjnym uczestnika szkolenia medialnego: "Odpowiedzi były zbyt ogólne i zachowawcze. Brakowało dynamiki, zdecydowania i mocnych argumentów. Czuło się obawę, żeby nie zdenerwować reportera. W efekcie nie udało się utrzymać kontroli nad przebiegiem wywiadu."

Na naszych szkoleniach medialnych często powtarzamy, żeby nie pozwolić reporterowi przejąć inicjatywę. To prawda, że to on wybiera i zadaje pytania, ale odpowiedzi są ważniejsze od pytań. To odpowiedzi – a nie pytania – tworzą wartość wywiadu prasowego, radiowego i telewizyjnego.

Wiem, że świadomość rozmowy z doświadczonym i nieprzewidywalnym reporterem i instynkt obronny podpowiadają: "Lepiej z nim nie zadzierać!" Ale nie o konfrontację tutaj chodzi.

Chodzi o to, żeby wywiad nie zamienił się w policyjne przesłuchanie, w którym pytający ustala i egzekwuje wygodne dla siebie reguły postępowania. Jak tego uniknąć?

Pamiętaj, że to Twój wywiad, w którym to, co powiesz jest ważniejsze od pytań reportera. Przejmij inicjatywę i nie daj jej sobie odebrać.

Nie czekaj na pytanie, na które najbardziej chciałbyś odpowiedzieć. Doświadczony trener medialny nauczy Cię kilku technik radzenia sobie z niewygodnymi pytaniami i kontrolowania wywiadu. Być może słyszałeś o technice przechodzenia umożliwiającej zmianę tematu z nieprzyjemnego na łatwiejszy.

Inna technika polega na podkreślaniu najistotniejszych kwestii. Jej celem jest podpowiedzenie reporterowi pytania, na które chcesz odpowiedzieć. Na przykład kiedy na koniec odpowiedzi powiesz: "Ale to nie jest najważniejsza kwestia.", reporter prawdopodobnie zapyta: "A co jest wobec tego najważniejsze?"

Na koniec, nie powtarzaj negatywnych słów i ocen reportera, na przykład "tragedia", "katastrofa" czy "oszustwo". Używaj własnych słów i ocen. Trzymaj się swoich kluczowych komunikatów i unikaj negatywnych wyrażeń.

W żadnym przypadku nie namawiam do niegrzecznego zachowania, prawda?

Dzięki dobremu przygotowaniu do wywiadu nabierasz większej pewności siebie. W rozmowie z reporterem jesteś bardziej zdecydowany. To, co mu powiesz ma większą siłę – będzie lepiej i dłużej zapamiętane.

Szkolenia medialne

Zobacz też:

Góra



6. Szkolenie medialne czy szkolenie z prezentacji?

Szkolenie medialne czy szkolenie z prezentacji?

"Chcemy porozmawiać o szkoleniu medialnym dla naszego prezesa" – powiedział rzecznik prasowy dużej firmy komputerowej. Po kilku minutach dowiedziałem się, że chodzi o poprawienie slajdów do prezentacji i przygotowanie do ważnego wystąpienia publicznego – nie o wywiad dla mediów.

Czy to ważne?

Dla mnie tak. Chcę wiedzieć dokąd zmierzamy: w prawo czy w lewo?

Wiele osób (szczególnie w Warszawie) traktuje szkolenie medialne i szkolenie z prezentacji lub wystąpienia publicznego jako ten sam rodzaj szkolenia – w obydwu przypadkach chodzi przecież o "mówienie do ludzi".

W programach obydwu szkoleń jest dużo ćwiczeń z komunikacji, ale przygotowanie do wystąpienia publicznego lub prezentacji różni się od treningu przed wywiadem dla mediów. I to bardzo.

Zacznijmy od podobieństw. W obydwu szkoleniach ważne jest opracowanie i przećwiczenie kluczowych komunikatów, co polega na wyborze najważniejszych informacji i nauce przekazania ich w przekonujący sposób.

Dzięki ciekawemu i aktualnemu komunikatowi można krótko odpowiedzieć na pytanie reportera. Można go też wykorzystać do omówienia slajdu w prezentacji.

Celem szkolenia medialnego jest przygotowanie do kontaktów z lokalnymi, krajowymi, międzynarodowymi lub branżowymi mediami. Może wziąć w nim udział każda osoba, która jest upoważniona do wypowiedzi dla mediów.

Program szkolenia z prezentacji jest bogatszy. Jego celem jest poprawa skuteczności prezentacji i wystąpień publicznych rozumianych bardzo szeroko – od krótkiej prezentacji na zebraniu do wystąpienia na prestiżowej konferencji.

W programie szkolenia z prezentacji i wystąpień publicznych znajdują się następujące elementy:

1. wybór tematu, przygotowanie kluczowych komunikatów i logiczne ich przedstawienie, z wykorzystaniem aktualnych danych, przykładów, anegdot i materiałów wizualnych oraz dopasowanie treści do czasu wystąpienia,

2. przećwiczenie mowy ciała uwzględniającej kontakt wzrokowy z publicznością, artykulację, mimikę, gestykulację, chodzenie po sali, korzystanie z rekwizytów, itp.,

3. zasady i ograniczenia (oraz szanse) w specjalnych wystąpieniach – od dyskusji panelowej przez wyjaśnienia przed sejmową komisją śledczą po zeznanie w sądzie,

4. sesja pytań i odpowiedzi przed publicznością z opracowaniem odpowiedzi na najbardziej prawdopodobne i najważniejsze pytania,

5. skupienie większej uwagi na wybranych częściach prezentacji, na przykład na ciekawym początku i mądrej konkluzji.

W szkoleniu medialnym bierze się pod uwagę szczególny rodzaj publiczności – reporterzy są pośrednikiem pomiędzy mówcą a czytelnikami, słuchaczami i widzami, do których chce dotrzeć.

Dlatego program szkolenia medialnego zawiera:

1. informacje o tym jak pracują media, jakie są prawa i obowiązki rozmówcy, o co najczęściej pytają reporterzy w konkretnych sytuacjach,

2. przygotowanie i przećwiczenie odpowiedzi na najtrudniejsze pytania, szczególnie w sytuacji kryzysowej,

3. kontakt z nowoczesną technologią – od radia i telewizji po prasę, blogi i media społecznościowe,

4. wygląd, zachowanie i sposób mówienia w wywiadach dla mediów elektronicznych (radio i telewizja),

5. ćwiczenia wywiadów w specjalnych sytuacjach, na przykład wywiad w terenie.

Jeszcze jedna wspólna cecha. Trudno wyobrazić sobie skuteczne szkolenie w formie wykładu. W programie dobrego szkolenia medialnego i szkolenia z prezentacji jest dużo ćwiczeń – indywidualnych i grupowych.

Jeżeli szukasz trenera medialnego, który wytłumaczy jak działają media i czego chcą reporterzy, nauczy sztuki tworzenia przekonujących komunikatów i odpowiedzi na trudne pytania, daje dużo czasu na ćwiczenia przed mikrofonem i kamerą oraz oferuje życzliwą krytykę z praktycznymi radami co i jak poprawić, proszę o kontakt. Mój telefon: 77 441 40 14.

Prezentacje i wystąpienia publiczne

Zobacz też:

Góra






Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube




7. 7 rzeczy, które trzeba zrobić po szkoleniu medialnym

7 rzeczy, które trzeba zrobić po szkoleniu medialnym

Rzecznik prasowy starostwa w województwie śląskim pyta:

Co zrobić po szkoleniu medialnym?

Masz za sobą pierwsze szkolenie medialne. W głowie dużo praktycznych informacji o komunikacji z mediami i Twoimi klientami. Jesteś zmęczony po kilku godzinach intensywnych ćwiczeń przed mikrofonem i kamerą.

Być może troszkę obawiasz się pierwszego prawdziwego wywiadu z prawdziwym reporterem. To naturalne. Może z niecierpliwością czekasz na pierwszy kontakt z mediami, ale telefon milczy – żaden reporter nie interesuje się obecnie Twoją firmą.

Co robić, żeby nie zapomnieć przed pierwszym wywiadem tego, czego się nauczyłeś?

1. Utrwalaj nowe wiadomości i umiejętności.

Najważniejszą rzeczą po szkoleniu medialnym jest powtarzanie i doskonalenie tego, czego się nauczyłeś. Wiem, że nie odkrywam Ameryki: skuteczna nauka polega na powtarzaniu i utrwalaniu dobrych nawyków.

Przeczytaj uważnie wszystkie uwagi i zalecenia trenera i jeszcze raz obejrzyj nagrania video ze szkolenia. Nie wstydź się tego. Porównaj uwagi trenera z tym, co zobaczysz na nagraniu.

Dużo aktualnych i praktycznych porad znajdziesz na eksperckich blogach, na przykład tutaj. Jeśli korzystasz Twittera, sprawdź wyniki po wpisaniu hashtagu #szkoleniamedialne.

2. Poznaj kluczowe przesłania swojej firmy, instytucji lub organizacji.

Na szkoleniu medialnym na pewno słyszałeś kilka razy o tym jak ważne jest dobre przygotowanie. Poznaj strategiczne przesłania swojej firmy i dodaj je do swojego planu rozmowy z reporterem.

Pomyśl o własnych przykładach, porównaniach i anegdotach. Dzięki nim to, co powiesz będzie jeszcze ciekawsze i dłużej zapamiętane.

3. Powiedz szefowi PR, że jesteś gotowy do udzielenia wywiadu.

To, że odbyłeś szkolenie medialne nie oznacza automatycznie, że możesz reprezentować swoją firmę w mediach. To zadanie rzecznika prasowego.

Powiedz szefowi PR, w których mediach czujesz się najlepiej (prasa, radio czy telewizja?) i w czym się specjalizujesz. Twoja propozycja i entuzjazm na pewno będą dobrze przyjęte.

Sam też zyskasz – nie ma lepszego sposobu na wzmocnienie zawodowej reputacji od wykreowania się na głównego eksperta w swojej branży.

4. Ćwicz ze współpracownikami.

Przygotuj listę pytań przed wywiadem i poproś kolegę z pracy, żeby odegrał rolę reportera. Nie unikajcie trudnych tematów.

Jeśli w szkoleniu brało udział więcej osób z Twojej firmy, poproś po tygodniu kogoś z tej grupy o spotkanie i przećwiczcie razem to, co było najtrudniejsze. Nagrajcie to na video, poszukajcie błędów i zastanówcie się jak je poprawić.

5. Kopiuj dobre pomysły.

Oglądaj wywiady w telewizji i słuchaj ich w różnych programach radiowych. Co sądzisz o rozmówcach? Czy korzystają z kluczowych komunikatów? Jak sobie radzą z trudnymi pytaniami? Czy kontrolują język ciała? Co byś powiedział na ich miejscu?

6. Skontaktuj się z trenerem medialnym.

Zadzwoń do trenera, który prowadził szkolenie, jeśli masz wątpliwości przed kolejnym wywiadem. Przeczytaj mu swoje kluczowe komunikaty i odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Poproś o ocenę i sugestie co ewentualnie poprawić.

Bezpłatne konsultacje (telefon lub e-mail) są w programie każdego dobrego szkolenia medialnego.

7. Szukaj okazji do udzielenia wywiadu.

Żadne ćwiczenie nie zastąpi prawdziwego wywiadu. Sprawdź czego się nauczyłeś w rozmowie z prawdziwym reporterem – dobry wywiad dodaje wiary we własne siły i podnosi samoocenę.

Nie zapomnij powiedzieć nam jak poszło. Czekamy na informacje od osób, które były na naszych szkoleniach medialnych i są zadowolone ze swoich wywiadów dla mediów. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Szkolenia medialne

Zobacz też:

Góra



8. Zarządzanie kryzysowe nie zaczyna się od komunikatu o tym, co się stało

Zarządzanie kryzysowe nie zaczyna się od komunikatu o tym, co się stało

Właściciel firmy informatycznej z Warszawy pyta:

Czy w zarządzaniu kryzysowym najważniejsza jest komunikacja?

Istotą zarządzania kryzysowego NIE jest budowanie przekazów.

W sytuacji kryzysowej najważniejsze jest doprowadzenie do zmiany myślenia i zachowania ludzi (członków zarządu, kierowników lub pracowników), których działania lub decyzje wywołały kryzysowe zdarzenie.

Eksperci PR nie są prawnikami. Nie mają obowiązku bronić klientów (osób prywatnych lub firm), którzy bez skrupułów kłamią w mediach w żywe oczy. Właściwie to powinni trzymać się od nich z daleka. Każde kłamstwo klienta – jeśli się od niego szybko nie zdystansują – zostanie wcześniej czy później wpisanie także na ich rachunek.

W sytuacji kryzysowej w pierwszej kolejności trzeba zadać sobie twarde pytania o to, co jest prawdą i co nią nie jest. Trzeba spojrzeć głęboko w oczy decydentom i tym, którzy wykonywali ich polecenia i sprawdzić czy rzeczywiście zajmują się rozwiązaniem problemu czy uciekają w niedomówienia, oskarżenia lub w ogóle negują sens jakiejkolwiek naprawy.

Jeżeli unikają jasnych odpowiedzi, trzeba szybko wstać, wyjść z pokoju i znaleźć klienta, który rozumie na czym polega skuteczne zarządzanie kryzysem.

Po drugie, należy sobie uświadomić konsekwencje ujawnienia prawdy o tym, co się stało – co będzie jeśli o tym powiemy i co będzie jeżeli nie powiemy.

Moje 15-letnie doświadczenie w zarządzaniu kryzysami pokazuje, że każda decyzja ma skutki krótkofalowe (taktyczne) i długofalowe (strategiczne).

Może się zdarzyć, że jeśli nie powiemy wszystkiego mediom i opinii publicznej, sprawa wkrótce przycichnie. Jeśli jednak źle ocenimy sytuację (siedzimy cicho jak mysz pod miotłą), a ktoś zacznie dyskusję o tym wydarzeniu w mediach społecznościowych (bo gdzieś coś słyszał lub tak mu się wydawało), szkody mogą być dużo większe od tych, gdybyśmy od razu przyznali się do błędu.

Jeżeli popatrzymy na zarządzanie kryzysem strategicznie (do czego zawsze namawiam moich klientów), to w czasach Twittera i Facebooka nie ma co deliberować: wyjdzie to na jaw czy nie?

Jedyną skuteczną metodą obrony marki i reputacji jest ujawnienie prawdy na swoich warunkach (treść, kontekst, czas i miejsce). Klient, który to rozumie jest w lepszej sytuacji od tego, który woli kombinować.

Jak widać 2/3 zarządzania kryzysowego nie dotyczy komunikacji. Dopiero po zebraniu faktów i ocenie sytuacji można przejść do trzeciego etapu polegającego na zastanowieniu się jak pomóc naszym interesariuszom (pracownicy, klienci, media, partnerzy handlowi, liderzy opinii, politycy, itd.) zrozumieć istotę kryzysowego zdarzenia (co się wydarzyło i dlaczego). To czas na naprawę, przeprosiny, rekompensatę i udowodnienie, że podobne zdarzenie już się nie powtórzy.

Tak wyglądają trzy etapy zarządzania kryzysowego.

Dwa pierwsze etapy nie mają nic wspólnego z komunikacją. Jeśli je pominiemy, łatwo źle ocenić przyczyny kryzysowego zdarzenia i jego skutki oraz ulec pokusie uniknięcia odpowiedzialności. To właśnie wtedy mamy do czynienia z kryzysami długo opisywanymi w mediach i często kończącymi się upadkiem firmy, która wpadła w tarapaty.

Kłamliwy przekaz ma krótkie nogi. Manipulacja w erze mediów społecznościowych jest coraz trudniejsza i – w przypadku jej ujawnienia – płaci się za nią coraz wyższą cenę.

Zobacz też:

Góra



9. Motywacja i zniechęcanie

Motywacja i zniechęcanie

Kierownik marketingu w firmie spożywczej z Krakowa pyta:

Czy można skutecznie motywować ludzi?

Nie można skutecznie motywować ludzi. Nie można ich zmusić, żeby byli lepsi, mądrzejsi i bogatsi.

Ludzie mogą motywować się tylko sami. Motywacja to uczucie – każdy jest sam odpowiedzialny za swoje uczucia.

Nie można zmusić nikogo do polubienia pracy, produktów i polityków. Nie można zmusić do zrobienia czegokolwiek.

Można jedynie zaoferować jakieś impulsy, bodźce, zachęty – powody, dla których ludzie mogliby coś lub kogoś polubić – i samodzielnie dokonać wyboru.

Można natomiast skutecznie zniechęcać.

Można dawać ludziom powody do znienawidzenia swojej pracy, konsumentom do ignorowania produktów, wyborcom do bojkotowania polityków.

Można utrudniać wykonywanie zadań, prowadzić bezproduktywne zebrania i wykorzystywać pracowników. Można komplikować proces zakupu, tworzyć niejasne umowy i wydłużać czas rozpatrzenia reklamacji klientów. Można lekceważyć, zwodzić i oszukiwać wyborców.

Podstawowym zadaniem każdego lidera jest unikanie wszystkiego co zniechęca ludzi. W praktyce jest to bardzo trudne, ale liczy się nastawienie i usuwanie przeszkód, barier i zapór.

Lider pokazuje kierunek, podaje narzędzia, udziela pomocy – i pozwala ludziom działać.

Wspaniale jeśli pracownicy, konsumenci i wyborcy czują potrzebę działania zgodnie z oczekiwaniami lidera. Jeśli są obojętni, pasywni lub znudzeni – jeśli nie czują żadnych pozytywnych emocji – do wyboru są dwie opcje: 1. wymiana lidera lub 2. wymiana pracowników, konsumentów lub wyborców. Najczęściej ta druga opcja jest po prostu niemożliwa.

Test skuteczności przekonywania

Zobacz też:

Góra



10. Uśmiechnij się

Nie jesteś gruba i leniwa

Nie jesteś gruba i leniwa

– Kochanie, pójdziesz ze mną na siłownię?

– Uważasz, że jestem gruba?

– No dobrze. Jak nie chcesz...

– I w dodatku leniwa?

– Nie to miałem na myśli?

– I głupia?

– Uspokój się, skarbie.

– Masz mnie za histeryczkę?

– Wiesz, że nie o to chodzi.

– Sugerujesz, że przeinaczam prawdę?

– Nie, po prostu nie musisz nigdzie ze mną iść!

– A dlaczego tak ci zależy, żeby iść samemu?

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, Szkolenia medialne, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś/aś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





PRESSENCE PR NA TWITTERZE

Wiesz, że mamy profil na Twitterze?

Zobacz o czym teraz piszemy. Może do nas dołączysz?


Tweety na temat @pressencepr






Reklama



Twitter Facebook Google+ LinkedIn Pinterest GoldenLine YouTube





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś/aś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i nas zasmucić), wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
Facebook
Google+
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14