Pressence Public Relations Pressence Newsletter Numer 111 / 1 listopada 2011
Wydawca: Bogusław Feliszek biuro@pressence.com.pl www.pressence.com.pl


PRESSENCE NEWSLETTER
© Pressence Public Relations


Liczba prenumeratorów - 637 osób


Otrzymujesz ten newsletter, ponieważ poprosiłeś o to Pressence Public Relations na stronie internetowej www.pressence.com.pl i zapisałeś się na naszą listę subskrypcyjną.

Przekaż proszę nasz magazyn (e-zine) każdemu z Twoich znajomych, którzy tak jak Ty dbają o swój wizerunek, wiarygodność i dobre imię, pragną więcej sprzedawać produktów lub usług, chcą promować społecznie pożyteczną ideę.

Jeśli ktoś wykorzystał ten adres e-mail bez Twojej zgody, prosimy o kontakt: newsletter@pressence.com.pl.

OCHRONA PRYWATNOŚCI: Pressence Public Relations nie udostępni nikomu Twojego adresu e-mail. Słowo.





MEDIA GAPA - LISTOPAD 2011


"Nie ma żadnych problemów między nami. Jeśli ktoś chciałby rysować scenariusz problemów, konfliktów, to nie." - marszałek Sejmu, Grzegorz Schetyna o relacjach z premierem Donaldem Tuskiem. Gazeta Prawna, 11.10.2011.

Media Gapa to osoba, która zapomina, że powtarzanie w mediach fałszywych, negatywnych i niesprawiedliwych oskarżeń, komentarzy i spekulacji zwiększa ryzyko wprowadzenia ich do debaty publicznej oraz zmniejsza kontrolę nad tym co się o niej mówi, jak się ją postrzega i jak to wpływa na jej reputację.





W numerze

  1. 30 sygnałów, że pracujesz w public relations
  2. Osobowość marki w mediach społecznościowych
  3. 10 tematów informacji prasowych kiedy nie masz lepszych pomysłów
  4. 5 powodów dlaczego dziennikarze wiodą pieskie życie
  5. 25 grzechów znakomitych mówców
  6. Słuchanie bez złości
  7. Facebook czy Twitter
  8. Co robić kiedy media niesłusznie kąsają
  9. Jak wybierać najlepsze szkolenia medialne
  10. Uśmiechnij się



1. 30 sygnałów, że pracujesz w public relations

Intuicja jest nieświadomą inteligencją,
która prowadzi do wiedzy bez rozumowania lub wnioskowania.
- Hans Selye

Pracujesz w public relations, ale czasem masz co do tego wątpliwości? A może odwrotnie - nie pracujesz w PR, ale czasami tak się czujesz?

Oto 30 sygnałów, że pracujesz w public relations:

1. Włączasz komputer przed umyciem zębów.

2. Dzień zaczynasz od mocnej kawy i tak samo kończysz.

3. Po kawie (porannej i wieczornej) przez kwadrans kasujesz stare Alerty Google o klientach, konkurencji i wszystkim co ich dotyczy.

4. Co najmniej raz w tygodniu dyskutujesz o "końcu public relations".

5. Tak się przejmujesz tym, że klient jest najważniejszy, że zapominasz o obiedzie.

6. Boisz się wsiąść do samolotu bez telefonu komórkowego.

7. W ciągu jednej godziny jesteś w stanie napisać informację prasową o nowym produkcie, przygotować plan strategicznej komunikacji kryzysowej i umówić szefa na wywiad z dziennikarzem krajowego dziennika.

8. W środku nocy potrafisz wyrecytować kody telefoniczne do wszystkich miast wojewódzkich w Polsce i najważniejszych stolic w Europie.

9. Jesteś za parytetami w polityce i public relations, ale nie widzisz w tym żadnego sensu.

10. Kasjerka w supermarkecie nie wie gdzie pracujesz, ale ostatnio delikatnie wypytywała czy nie znasz jakiejś dobrej agencji PR.

11. Na liście numerów szybkiego wybierania w telefonie komórkowym masz prezesa, dyrektora finansowego, dyrektora marketingu, głównego informatyka, kierownika działu kadr, szefa ochrony i fryzjera.

12. Najlepsze pomysły do kampanii public relations przychodzą Ci do głowy pod prysznicem - dlatego zawsze masz pod ręką dyktafon.

13. Reporterzy znają Twój numer telefonu do domu - na wypadek gdybyś zgubił swój telefon komórkowy.

14. WSZYSTKO w Twoim życiu - od zakupów do chodzenia na basen podporządkowane jest rytmowi kolejnych wydań dzienników telewizyjnych.

15. Zawsze potrafisz przekonująco odpowiedzieć na pytanie klienta: "Dlaczego nie dzwonił do nas w tej sprawie dziennikarz [wpisz tytuł ważnej gazety]?"

16. Ziewasz kiedy słyszysz: "Sen jest przereklamowany.", "Wyśpię się na cmentarzu.", "Co Ci się śniło?"

17. Rano, jeszcze w łóżku, sprawdzasz najnowsze informacje dnia.

18. W każdy piątek ok. 18:00 myślisz: "Tym razem nie dam się zaskoczyć. Wiem, że najgorsze kryzysy wybuchają w weekendy!"

19. Co kwadrans sprawdzasz najnowsze wpisy na Twitterze i Facebooku.

20. Rano na Twojej liście zadań są 23 punkty, pod koniec dnia 32 (tego kryzysu nikt nie mógł przewidzieć).

21. Czasem budzisz się w środku nocy, żeby zapisać rewelacyjny pomysł na kampanię public relations.

22. Potrafisz słuchać jednocześnie dzienników w trzech stacjach radiowych.

23. Kiedy słyszysz o jakimś kryzysie medialnym natychmiast przypominasz sobie nazwisko rzecznika prasowego firmy w opałach.

24. Kopie planu komunikacji kryzysowej masz w biurku, komputerze, tablecie, telefonie komórkowym, samochodzie i domku na działce.

25. Na prywatnych przyjęciach Twoje wypowiedzi na przekraczają 140 liter.

26. Nigdy nie planujesz niczego na piątkowe popołudnia, bo wiesz, że właśnie wtedy dziennikarze dzwonią z ważnymi i pilnymi pytaniami.

27. Na biurku trzymasz produkty swoich klientów.

28. Chodzisz na siłownię o 5:00 rano.

29. Kiedy w firmie wybucha poważny kryzys i wszyscy uciekają przed dziennikarzami, mówisz spokojnie i pewnie do kamery: "Panujemy nad sytuacją. Wszyscy poszkodowani są pod troskliwą opieką. Ustalamy przyczyny: a. incydentu, b. wypadku, c. katastrofy. Następny komunikat za pół godziny. Dziękuję."

30. Wyłączasz komputer po umyciu zębów.

Kiedy najmocniej czujesz, że pracujesz w public relations? Napisz o tym do mnie.

Jak zarządzać problemami

Góra



2. Osobowość marki w mediach społecznościowych

Są osoby, które się pamięta, i osoby, o których się śni.
- Carlos Ruíz Zafón

Przyszłość należy do komunikacji online i nawet jeśli nie zamierzasz zostawić po sobie dużo cyfrowych zapisów - całkowity ich brak może dużo powiedzieć o Tobie potomnym.

W swoim zawodowym życiu wchodzisz w interakcje z różnymi ludźmi online i przez bezpośrednie kontakty. Czy w obydwu sytuacjach zachowujesz się dokładnie tak samo? Jakie są różnice i z czego wynikają? Twoja osobowość online powinna być wiernym odbiciem tego kim jesteś w rzeczywistym świecie.

To jak korzystasz mediów społecznościowych na pewno wpływa na wizerunek i reputację Twojej marki. Być może jesteś z natury przyjazny i chętnie rozmawiasz ze wszystkimi. Może lubisz pomagać i z przyjemnością dzielisz się tym, co inni piszą online. A może wykorzystujesz media społecznościowe jedynie do autopromocji. Wszystkie te zachowania wpływają na to, co ludzie myślą o Twojej marce.

Konsekwentna komunikacja

Konsekwencja w zachowaniu online i świecie realnym pomaga budować spójny wizerunek osobowości. Dlatego należy uważnie i z wyczuciem budować swoją markę w Internecie oraz zachęcać ludzi do interakcji.

Oczywiście trudno wyobrazić sobie skuteczne budowanie osobowości online bez wcześniejszego dokładnego jej zdefiniowania. Zwykle jest to kombinacja kilku intrygujących i kuszących cech odróżniających Cię od konkurencji.

Nie wiesz wiesz lub jesteś pewny jak jesteś postrzegany w mediach społecznościowych? Zapytaj znajomych lub przyjaciół jak oceniają Twoją komunikację online. Poproś o trzy lub cztery przymiotniki, które najlepiej opisują Twoje zachowanie. Porównaj z tym, co sam o sobie myślisz.

Budowanie osobowości w mediach społecznościowych

Codziennie można spotkać różne typy osobowości. Są to eksperci, testerzy, użytkownicy, tchórze, abnegaci. Twoją osobowość online kształtuje styl komunikacji z innymi użytkownikami Internetu. Opisuje ją to:

1. jak komentujesz cudze wpisy, zadajesz pytania, odpowiadasz na zapytania oraz jakie tematy Cię interesują.

2. jak okazujesz rozumienie, słuchasz, wyrażasz empatię i jak ludzie reagują na Twoje zachowanie.

3. o czym piszesz i jak próbujesz tym zainteresować innych.

4. jak dzielisz się treściami innych autorów, jakie treści wybierasz i jak okazujesz zainteresowanie tym, co pasjonuje innych.

Twoja osobowość w mediach społecznościowych może być również interpretowana przez:

1. styl interakcji online (jako lustrzane odbicie zachowań w świecie rzeczywistym.

2. wagę jaką przywiązujesz do pozycji i roli społecznej.

Kiedy przekazujesz ludziom (czytaj: klientom) informacje o swojej marce i ofercie, wchodzisz z nimi w interakcje. Komunikacja może być skuteczna kiedy słuchacze wierzą w to, co mówisz - a wierzyć mogą tylko komuś kogo znają i cenią. Dlatego celem komunikacji online zawsze powinno być wzmocnienie relacji i zacieśnienie kontaktów poprzez prezentację swej prawdziwej osobowości.

Konkluzja

Trudno wyobrazić sobie sukces marki i produktu lub usługi w mediach społecznościowych bez jasno rozpoznawalnej, ciekawej i wartościowej osobowości. We wszystkim co piszesz (e-maile, komentarze, wpisy na Twitterze i Facebooku) musi być wyraźny odcisk Twojego firmowego "charakteru". Internauci muszą widzieć w Tobie autora oryginalnych treści, wartościowych porad oraz - przede wszystkim - szczerych komentarzy i pasjonujących opinii.

Jeżeli ludzie nie dostrzegą cienia indywidualizmu w tym jak komunikujesz się online, większość straci zainteresowanie i zrezygnuje z podtrzymania kontaktów.

Jak przeprowadzić audyt komunikacyjny

Góra



3. 10 tematów informacji prasowych kiedy nie masz lepszych pomysłów

Do głowy wpadają pomysły od wewnątrz.
- Stanisław Jerzy Lec

Jednym z większych mitów informacji prasowych jest przeświadczenie, że muszą zawierać newsa. Tak było 20 lat temu kiedy pisaliśmy informacje wyłącznie dla dziennikarzy.

Dzisiaj informacje prasowe są publikowane online, głównie, żeby zwiększyć zainteresowanie firmową stroną WWW - możemy pisać na wszystkie tematy, pod warunkiem, że robimy to ciekawie, rzeczowo i krótko.

Oto 10 propozycji tematów na informacje prasowe kiedy szuflada z rewelacyjnymi pomysłami świeci pustkami:

1. Zajmij stanowisko w kontrowersyjnej sprawie.

Kontrowersyjne tematy dotyczą szerokiego spektrum spraw - od aborcji i legalizacji miękkich narkotyków do wytyczenia ścieżek rowerowych i stref płatnego parkowania. Po napisaniu informacji przygotuj list do redakcji lokalnej lub krajowej gazety, w którym streścisz swoje stanowisko.

2. Napisz o swoim blogu.

Jeśli rozpocząłeś prowadzenie bloga, napisz jakie tematy będziesz na nim omawiać. Możesz też odnieść się do konkretnego wpisu na blogu. Na tym blogu na przykład pomagam przygotować się do kontaktów z mediami i chętnie odpowiadam na pytania czytelników. Na blogu Kryzys Online wyjaśniam jak prowadzić komunikację kryzysową online. Mogę napisać jedną lub dwie informacje jak korzystać z tych blogów. Też możesz to zrobić. Odwiedź blogi autorów, którzy piszą na podobne tematy i napisz komentarze do ich tekstów.

3. Pokaż bezpłatne artykuły na swojej witrynie WWW.

Jeżeli publikujesz bezpłatne artykuły poradnicze jak rozwiązywać problemy swoich klientów, powiedz o tym. Czy archiwum jest ułożone tematycznie, alfabetycznie czy chronologicznie? Jak często jest aktualizowane? Czy zezwalasz innym blogerom lub wydawcom newsletterów na wykorzystanie ich w swoich materiałach? Czy publikujesz artykuły zewnętrznych autorów?

4. Przedstaw prognozę wydarzeń.

Opisz co się wydarzy w najbliższym czasie w Twojej branży. Napisz o czymś co jest związane z Twoją specjalizacją - lub nie. Powiedz kiedy spadnie cena benzyny, kiedy stanieją mieszkania, kiedy zmieni się rząd. Dla zabawy, spróbuj przewidzieć ile bramek strzeli polska reprezentacja na Euro 2012 lub kiedy spadnie pierwszy śnieg w tym roku.

5. Wykreuj własne święto.

Wykreuj własny specjalny dzień, tydzień lub miesiąc. Wykorzystaj go jako trampolinę do zyskania większego rozgłosu. Temat nie musi być super poważny. Co powiesz na "Dzień Bez Słowa ALE"? Zauważyłeś, że w tym artykule nie ma tego słowa? Można? Można :-)

6. Na jaką imprezę się wybierasz?

Większość ludzi przemilcza fakt udziału w targach firmowych lub branżowej konferencji. Dlaczego nie wykorzystać tego do promocji swojej firmy? Napisz informację prasową z zaproszeniem do spotkania na imprezie - zachęć do kontaktu i zadawania pytań.

7. Opisz nowy trend w branży.

Jak zmieniło się zachowanie klientów? Co kupują najchętniej? Co wyszło z mody? Jeśli chcesz trochę sobie ułatwić życie, wpisz do wyszukiwarki Google hasło "trendy public relations" i opisz jeden z trendów.

8. Skomentuj wydarzenie dnia.

Proste zadanie. Wybierz informację dnia pasującą do Twojej branży i napisz krótki komentarz. Jeśli przyjmujesz zaproszenia do radia i telewizji (dlaczego nie?), też napisz o tym w informacji.

9. Wydaj oświadczenie.

Przekaż gratulacje zespołowi gospodyń wiejskich za pierwsze miejsce na Przeglądzie Piosenki Optymistycznej, sportowcowi za Mistrzostwo ŚŒwiata lub lokalnej firmie z okazji 10. urodzin.

10. Wytłumacz jak rozwiązać problem.

Informacje prasowe z poradami jak rozwiązać konkretny problem znakomicie zwiększają ruch na firmowej witrynie WWW. Możesz się w nich popisać fachową wiedzą, doświadczeniem i znajomością aktualnych potrzeb klientów - odsyłacze (linki) podane w informacji kierują czytelników do miejsca na stronie z konkretnymi poradami, informacjami o produktach i usługach, na przykład, Jak pisać informacje prasowe, Jak opracować plan komunikacji kryzysowej, Jak wybrać agencję public relations, itd.

O czym piszesz w informacjach prasowych kiedy brakuje Ci przebojowych pomysłów? Napisz o tym do mnie.

Góra



Chcę być w świetle reflektorów

Premiera oryginalnego produktu. Praktyczny wynalazek. Zdecydowana poprawa standardu usługi. Przedłużenie bezwarunkowej gwarancji. Cenna akcja społeczna.

W takich chwilach warto mieć wpływ na bieg wydarzeń i znaleźć się w świetle reflektorów.

Aby zostać dostrzeżonym, trzeba właściwego podejścia we właściwym czasie do właściwych ludzi.

W pierwszej kolejności musisz uruchomić prosty "generator zainteresowania". Potem przedstaw zwięzłą i przekonującą argumentację, która pokaże szczegóły i korzyści. Na koniec zrezygnuj z "praw autorskich".

Zgoda, żeby każdy mógł poczuć się autorem Twego pomysłu nie tylko wyzwala, ale także jest kluczem do sukcesu. Kiedy przestajesz myśleć komu należy się "sława i chwała", odpowiedź na to pytanie staje się bardziej wiarygodna i oczywista.

Chcesz wejść w światło reflektorów?

Chętnie pomożemy. Mamy doświadczenie, czas i środki.

Napisz do nas lub zadzwoń: 77 441 40 14.




4. 5 powodów dlaczego dziennikarze wiodą pieskie życie

Pogoń za sensacją, konformizm wobec wydawców i właścicieli rynku, niska jakość pracy, pauperyzacja zawodu - trudno być dziś dziennikarzem.

Reporterzy pracują pod ogromną presją wyników (rewelacyjne tematy, fascynujący rozmówcy, kontrowersyjne cytaty) - nic dziwnego, że niektórzy są wyczerpani, zestresowani i opryskliwi.

Oto 5 powodów dlaczego reporterzy w większości wiodą pieski żywot i propozycje jak możesz ulżyć ich "niedoli".

1. Muszą wypracować zysk. Wielu dziennikarzy wybiera ten zawód, bo chcą ulepszać świat, pomagać słabszym i kontrolować rządzących. Nie wiedzą, że do ich obowiązków należy także zwiększanie sprzedaży gazet oraz przyciąganie do telewizorów i odbiorników radiowych maksymalnej liczby odbiorców (czytaj: klientów). Nawet "czyści" reporterzy informacyjni muszą czasem ubrudzić ręce - przygotowują w oparciu o nikłe poszlaki skandalizujące materiały, których celem jest wyłącznie zwiększenie zainteresowania programem.

Jak możesz pomóc: Konflikt wywołuje emocje, podnosi zainteresowanie programem i zwiększa sprzedaż. Jeżeli Twój temat jest kontrowersyjny, nie uciekaj przed ostrym zdefiniowaniem swego stanowiska - pod warunkiem, że jest to zgodne z celem Twej strategii medialnej.

2. Nie mają czasu. Jeszcze kilka lat temu reporter prasowy pisał jeden artykuł dziennie - dzisiaj musi także dbać o regularną aktualizację internetowej wersji tekstu. Reporterzy telewizyjni i radiowi mają w obowiązkach opracowanie dodatkowej wersji swego materiału do publikacji online oraz promocję swej pracy w serwisach społecznościowych.

Jak możesz pomóc: Szybko odpowiadaj na ich prośby, dostarczaj aktualne informacje i udzielaj ciekawych wywiadów nie wymagających męczącego i czasochłonnego montażu.

3. Pracują za trzech. Reporter radiowy jest dziś także kierowcą i fotografem. Dziennikarz telewizyjny obsługuje kamerę i nagrywa dźwięk. Reporter prasowy robi zdjęcia i nagrywa video. Taki jest efekt "racjonalizacji" zatrudnienia i redukcji kosztów w mediach.

Jak możesz pomóc: Wielu dziennikarzy ucieszy się kiedy wykonasz za nich część pracy - zrobisz dokumentację, znajdziesz ciekawego rozmówcę, umówisz na rozmowę z ekspertem, zrobisz zdjęcia, nagrasz video, zawieziesz na miejsce wydarzenia, itd.

4. Nie mają miejsca. Dziennikarze muszą opisywać skomplikowane tematy w 200 słowach lub dwóch minutach. Materiał prasowy nigdy nie mógł być za długi, ale trend polegający na dążeniu do maksymalnej zwięzłości wydaje się nie mieć końca.

Jak możesz pomóc: Nie zasypuj reportera nerwowo spoglądającego na zegarek lawiną "pomocnych" informacji. Podawaj tylko najbardziej istotne fakty umożliwiające napisanie ciekawego tekstu. Zawsze przygotuj odpowiedzi na kluczowe pytania: kto, co, kiedy, gdzie, dlaczego, jak i z jakim skutkiem.

5. Nie zarabiają dużo. Dlaczego dziennikarze mają pieskie życie? Ponieważ muszą radzić sobie ze wszystkimi wyżej opisanymi wyzwaniami za niewielkie pieniądze. Oczywiście Tomasz Lis, Piotr Kraśko czy Maciej Kurzajewski nie pasują do tej grupy. Ale według Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich dziennikarze zarabiają miesięcznie od 2 do 4 tysięcy złotych netto (dane z marca 2011).

Jak możesz pomóc: Zaproponuj łapówkę - oczywiście, żartuję. Mówiąc poważnie - poznaj warunki pracy reportera i staraj się mu pomóc jak najlepiej wykonywać jego piękny i trudny zawód. Co to znaczy? Przede wszystkim, bądź źródłem aktualnych, ważnych i wartościowych informacji.

Porady dziennikarzy

Góra



5. 25 grzechów znakomitych mówców

Myli się ten kto uważa, że znakomity mówca zawsze wygłasza równie znakomite przemówienia.

Oto 25 sytuacji kiedy nawet genialny mówca nie zrobi pozytywnego wrażenia na publiczności.

1. Wrodzony talent. Wielu utalentowanych mówców nie chce doskonalić wrodzonych umiejętności. Kiedy nie przygotujesz się należycie do wystąpienia, słuchacze zwykle to zauważą.

2. Lekceważenie doświadczeń publiczności. Przekonywanie słuchaczy, że wszystkie ich wcześniejsze doświadczenia się nie liczą, automatycznie prowadzi do odrzucenia tego, co chcesz powiedzieć. "Nieważne co przeżyliście...", "Nieważne jak to robiliście do tej pory...", "Nieważne jaki macie stosunek do..." Tzw. mówcy "motywacyjni" popełniają ten grzech najczęściej.

3. Naśladowanie innych mówców. Nie uwierzysz ilu moich klientów przyznaje, że chcieliby mówić jak (wpisz nazwisko znanego mówcy). Kiedy chcesz kopiować inną osobę, nigdy nie będziesz sobą. Jeśli nie jesteś sobą, nie możesz być wiarygodny. Bez wiarygodności nie ma co marzyć o skutecznym przekazie.

4. Niewłaściwy poziom energii. Sala z 10 słuchaczami wymaga innego poziomu energii niż pomieszczenie z 100 osób. Widziałem mówców miotających się między ścianami małej sali i skurczonych jak zwiędły goździk w ogromnej hali. Najlepsze wystąpienie nie wypali bez zastrzyku odpowiedniej energii.

5. Deprecjonowanie swej wartości. Autoironia i śmianie się z siebie to jedno, ale stałe przepraszanie za błędy (których nikt nie zauważył) i zanudzanie publiczności to drugie. Nigdy nie mogę zrozumieć dlaczego dobrzy mówcy zaczynają przepraszać w czasie dobrej prezentacji.

6. Rodzinne opowieści. Jedna lub dwie historie z prywatnego życia - jeśli pasują do treści prezentacji - nikogo nie znużą, ale wystąpienie wypełnione rodzinnymi opowieściami wygląda jak zaskakujące zaproszenie na przymusowy seans kina domowego.

7. Nic godnego odnotowania. Niektóre prezentacje zrobiłyby lepsze wrażenie jako notatki służbowe - te można przynajmniej czytać kilka razy. W każdym wystąpieniu musi znaleźć się coś, co ludzie z łatwością zapamiętają i zechcą powtarzać.

8. Powtarzanie tego samego wystąpienia przed każdą publicznością. Nawet najbardziej wartościowe wystąpienie przedstawione niewłaściwej grupie odbiorców będzie w najlepszym razie tylko... niewłaściwym wystąpieniem.

9. "ŒŚlizganie się" po temacie. Niektóre najbardziej zabawne i "motywacyjne" wystąpienia składają się z bardzo powierzchownych i ulotnych idei. Problem polega na tym, że te idee rzadko są głębiej badane i testowane w praktyce.

10. Brak informacji zwrotnej. Każdy mówca powinien wysłuchać rzeczowej i przyjaznej krytyki po swoim wystąpieniu. Ci, którzy rezygnują z oceny, nie wiedzą co poprawić następnym razem.

11. Brak logicznego związku. Publiczność być może zrozumiała co powiedziałeś, ale nie wie dlaczego to zrobiłeś. Wszystkie fakty i argumenty muszą być logicznie powiązane - jeden powinien wynikać z drugiego.

12. Odczytanie przemówienia bez przygotowania. Bywa, że nie ma innej opcji - trzeba odczytać treść wystąpienia z kartki. Ale NIGDY nie ma usprawiedliwienia dla odczytania przemówienia bez przećwiczenia całego tekstu.

13. Brak celu. Niektórzy zdolni mówcy przygotowują wystąpienia, żeby wypełnić wolny czas na konferencji. Publiczność wychodzi na koniec z sali zastanawiając się dlaczego tam siedzieli przez 25 minut.

14. Chęć imponowania. Kiedy celem mówcy jest przede wszystkim zrobienie wrażenia na publiczności a nie wzbogacenie wiedzy i/lub nauczenie czegoś, wystąpienie staje się płytkie i nudne.

15. Źle dobrane przykłady. Ogólne przykłady pokazują słuchaczom, że albo nie wiesz nic o ich pracy, problemach i wyzwaniach albo byłeś zbyt leniwy, żeby przygotować bardziej konkretne przykłady.

16. Koncentracja na sobie. Niektórzy, nawet bardzo dobrzy mówcy, wykorzystują wystąpienie publiczne do popisania się elokwencją i wiedzą - zapominają, że to publiczność jest najważniejsza, nie oni.

17. Jednostronność. Przekonujący mówcy zwykle przedstawiają argumenty popierające tylko jedną tezę bez pokazania i wyjaśnienia innego - czasem przeciwnego - punktu widzenia.

18. Chaotyczna organizacja treści. Z trudnością słucha się mówcy, który waha się, bez uzasadnienia skacze z jednego tematu na drugi, rozpoczyna nowy wątek nie kończąc pierwszego.

19. Złe dopasowanie materiału do wiedzy publiczności. Kiedy używasz trudnych akronimów lub mówisz o czymś co ludzie doskonale wiedzą, zniechęcasz publiczność do uważnego słuchania.

20. Za dużo informacji. Publiczność nie jest w stanie przyswoić za dużo wiadomości. Podawanie nadmiaru informacji zniechęca do słuchania. Jadłeś kiedyś trzy obiady z rzędu?

21. Zbyt wiele historii i anegdot. Dobrzy mówcy są znakomitymi narratorami. Niestety, czasem ich wystąpienia są mechaniczną sekwencją samych opowieści i dykteryjek.

22. Krytyka innych. Biję się w piersi - też mi to się zdarzało. Nie jest dobrze wykorzystywać prezentację do krytyki innych osób lub organizacji.

23. Za dużo fajerwerków. Przesadna artykulacja, zbyt szerokie gesty, sztuczna modulacja głosu nie zastąpią ciekawej treści.

24. Nadmiar szczegółów. Rozbudowane opisy pogrążają najlepszych mówców i usypiają najbardziej ambitnych słuchaczy.

25. Jeden z tych dni... Wszystkim to się zdarza - właśnie ten dzień. Jeżeli przydarzy Ci się złe wystąpienie, wyciągnij wnioski i nie powtarzaj podobnych błędów następnym razem.

Góra



6. Słuchanie bez złości

Jednym z największych wyzwań dla wszystkich, którzy prowadzą znakomite prezentacje (i tych, którzy po prostu tylko tak uważają) jest rozpoznanie momentu kiedy ugryźć się w język!

Oto scenariusz: pracownik, kontrahent, sprzedawca, kolega lub przyjaciel jest na Ciebie zły i głośno daje upust niezadowoleniu. Masz ogromną ochotę odeprzeć wszystkie zarzuty punkt po punkcie. Zakładając, że racja jest po Twojej stronie, nie powinieneś mieć z tym większego problemu.

Jesteś w stanie szybko wypunktować wszystkie błędy logiczne i rzeczowe - z przyjemnością :-)

Nie rób tego!

Oto dlaczego: Kiedy ktoś jest na Ciebie zły, z miejsca wytknie 20 rzeczy, które dowodzą Twej karygodnej niekompetencji, okropnych manier i złej woli. Potem ta sama osoba chętnie poda 20 porad jak usunąć te wady.

Odrobina racji

Jeżeli zdecydujesz się na szczegółowe omówienie wszystkich zarzutów, najprawdopodobniej wygrasz debatę. Ale Twoja wygrana jeszcze bardziej rozsierdzi krytyka - nic nie zyskasz i będziesz mieć jednego zawziętego wroga więcej.

Jeśli jednak opanujesz pokusę wdania się w dyskusję (wiem, że to duże wyzwanie), obiecuję, że czegoś się nauczysz. Pewnie odrzucisz 19 z 20 krytycznych argumentów, ale jeśli drzemie w Tobie choć gram samokrytyki, prawdopodobnie dostrzeżesz w jednym zarzucie odrobinę racji. To da Ci asumpt do powiedzenia czegoś co może was pogodzić.

Taka praktyka zwykle skutecznie studzi zapędy rozzłoszczonych krytyków. Co więcej, kiedy oponent rzuci Ci pod nogi listę 20 porad, nie jest wykluczone, że będzie na niej coś, czego zrobienie okaże się dla Ciebie łatwe, proste i bezbolesne.

Od sporu do zgody

Pozwalając komuś krytykować przez 5, 10 minut lub dłużej bez przerywania, dowiesz się jak odzyskać w nim przyjaciela, gdyż zgodzicie się co do jednego błędu i sposobu jego naprawy - a to daje podstawę do konstruktywnej konwersacji. Gdybyś z miejsca przeszedł do kontrataku, straciłbyś szansę odkrycia tych dwóch bezcennych informacji.

W rozmowie telefonicznej oponent onieśmielony ciszą po drugiej stronie słuchawki czasem pyta: "Słuchasz mnie? Co masz mi do powiedzenia?"? Ja w takiej sytuacji mówię: "Słucham uważnie każdego słowa, bo przed odpowiedzią chcę mieć pewność, że wszystko dobrze zrozumiałem."

Zwykle to trochę rozczarowuje krytyka szukającego pretekstu do kłótni. Złość powoli opuszcza oponenta, bo widzi, że go słucham i nie przerywam: to prawdziwy sygnał szacunku.

Konkluzja

Najlepsze prezentacje zawsze opierają się na wszechstronnym zbadaniu potrzeb i oczekiwań słuchaczy. Kiedy mówisz do jednej osoby, najlepiej bezpośrednio zwróć się do zainteresowanego. Wystarczy tylko cierpliwie słuchać i czekać aż sam poda Ci na tacy te bezcenne informacje.

Góra



Chcę być poza światłem reflektorów

Wadliwy produkt. Kryminalne lub kłopotliwe zachowanie pracownika. Adwersarz zyskuje poparcie mediów. Twoje biuro maklerskie złożyło wniosek o upadłość - powodem są nietrafione inwestycje w obligacje przeżywających kryzys państw europejskich.

Role w przedstawieniu rozdane i Tobie przypadła rola czarnego charakteru. Widzisz, że szukanie kozła ofiarnego jest ważniejsze od rozwiązania problemu.

W takich chwilach warto mieć wpływ na bieg wydarzeń i znaleźć się poza światłem reflektorów.

Na nic wyrywanie włosów z rozpaczy - trzeba właściwego podejścia we właściwym czasie do właściwych ludzi.

Najpierw trzeba znaleźć prawdziwego winowajcę - autora zamieszania. Potem skup się na tym CO i KTO naprawi błąd. Następnie opracuj proste w zrozumieniu i wykonaniu rozwiązanie, którym zajmie się zespół wiarygodnych ludzi. Na koniec, wprowadź rozwiązanie w życie. Musisz też zrezygnować z "praw autorskich".

Zgoda, żeby każdy mógł poczuć się autorem Twego pomysłu nie tylko wyzwala, ale także jest kluczem do sukcesu. Kiedy przestajesz myśleć komu należy się "sława i chwała", odpowiedź na to pytanie staje się bardziej wiarygodna i oczywista.

Chcesz wyjść poza światło reflektorów?

Chętnie pomożemy. Mamy doświadczenie, czas i środki.

Napisz do nas lub zadzwoń: 77 441 40 14.




7. Facebook czy Twitter

Szef marketingu firmy budowlanej z Wrocławia pyta:

Który serwis społecznościowy bardziej nadaje się do interesów: Facebook czy Twitter?

Mógłbym odpowiedzieć LinkedIn, ale nie byłoby to ani mądre ani zabawne.

W Polsce według NetTracka dostęp do Internetu ma ponad 16,6 milionów osób. Według najnowszych badań Megapanel PBI/Gemius Facebook ma w Polsce 12,2 mln użytkowników. Nie znam liczby dotyczącej popularności Twittera.

Twitter notuje ok. 20 milionów odwiedzin miesięcznie - Facebook sześć razy więcej. Według brytyjskiego The Guardiana przeciętny użytkownik Twittera ma 126 znajomych (followers), a typowy użytkownik Facebooka ma 200 przyjaciół (friends).

Autorami 90% wpisów na Twitterze jest 10% użytkowników. Ogromna liczna osób ogranicza się do rejestracji profilu i wysłania... jednego tweeta.

Może zatem odpowiedzią jest Facebook.

Na Twitterze dziennikarze chętnie wymieniają opinie i komentują wydarzenia (zobacz moją listę polskich dziennikarzy) i na ich profilach jest więcej zawodowych kontaktów.

Więc może jednak Twitter.

Wpisy na Twitterze - inaczej niż na Facebooku - są dostępne dla wszystkich internautów (pojawiają się w wynikach wyszukiwarek) - chyba, że to sam zablokujesz. To oznacza, że wszystko co napiszesz na Twitterze ma potencjalnie większą grupę czytelników.

Twitter jest bardziej otwarty, łatwiej o konwersację z szerszą grupą użytkowników, prościej nawiązać nowe kontakty. Wpisy z Twittera bez problemu przenosi się na Facebooka, podczas gdy Facebook zatrzymuje wszystkie treści wewnątrz swego serwisu.

Facebook upodabnia się do Twittera w wyglądzie i funkcjach. Komentarze na Facebooku mogą być dłuższe niż na Twitterze. Facebook oferuje też funkcje, które zachęcają do podtrzymania kontaktu. Na przykład, możliwość tworzenia grup dyskusyjnych pomaga budować społeczność ludzi o podobnych zainteresowaniach, ambicjach i potrzebach.

Moim zdaniem, obydwa serwisy społecznościowe są wartościowymi narzędziami komunikacji, ale trzeba wiedzieć jak ich używać. Bez względu na to, co wybierzesz (ja polecam obydwa serwisy), musisz wiedzieć dlaczego tam się udzielasz i dawaj więcej od siebie niż bierzesz.

Góra



8. Co robić kiedy media niesłusznie kąsają

Rzecznik prasowy w firmie handlowej z Poznania pyta:

Czy mogę sobie pozwolić na krytykę dziennikarza?

Kiedy słyszę takie pytania natychmiast przychodzą mi do głowy mrożące krew w żyłach sceny z "Ojca chrzestnego" i "Fatalnego zauroczenia" z koński łbem w łóżku i ugotowanym królikiem. Wyobrażam sobie mojego klienta jako zakapturzonego krzyżowca występującego pod pseudonimem "Sponiewierany Rzecznik Prasowy", który dokonuje zemsty na niedobrym dziennikarzu "obdzierając go ze skóry". Brrr...

Najgorszą krzywdę jaką można wyrządzić reporterowi to odciąć go od informacji. Tylko kto na tym zyskuje? Albo inaczej - kto więcej traci?

Nie sądzisz, że to firma więcej traci kiedy prezenter dziennika telewizyjnego czyta: "Kilkakrotnie próbowaliśmy skontaktować się z Bardzo Dużą Firmą, ale nikt nie chciał z nami rozmawiać."

Zanim wpiszesz reportera na czarną listę (zero informacji i zero kontaktów), proponuję rozważenie kilku działań, które mogą rozwiązać problem:

1. Przedstaw sprawę neutralnej stronie.

Stara prawda: im bliżej jesteś sprawy, tym trudniej o obiektywną ocenę. Im bardziej dotyczy Cię krytyczna informacja, tym większe podejrzenie, że ktoś Ci źle życzy, spiskuje i kopie pod Tobą dołki. Poproś neutralną osobę o przeczytanie krytycznego tekstu, posłuchaj opinii i powiedz co o tym myślisz. Taka rozmowa zawsze studzi złe emocje.

2. Porozmawiaj z autorem krytycznego tekstu.

Dziennikarze - jeśli mają pisać obiektywne artykuły - muszą mieć dostęp do wszystkich źródeł. Dobrzy reporterzy zawsze znajdą czas na rozmowę z osobą, która ma zastrzeżenia do ich tekstów - nie muszą się zgadzać, ale wysłuchają argumentów. Zadzwoń do reportera i zapytaj czy ma czas na rozmowę. Jeżeli jest zajęty, zapytaj kiedy możesz zadzwonić. W rozmowie bądź opanowany, obiektywny i rzeczowy - bez względu na reakcję dziennikarza. Skup się na ważnych błędach rzeczowych, nie na rozbieżnych ocenach faktów.

3. Napisz komentarz i wyślij do gazety.

W prasie drukowanej funkcjonują rubryki przeznaczone na listy do redakcji i opinie. Nie powtarzaj błędów z tekstu dziennikarza, bo to tylko je utrwala - skup się na krótkim przedstawieniu swego punktu widzenia.

4. Skontaktuj się z redaktorem wydania.

Jeżeli nie doszedłeś do porozumienia z reporterem (autorem nieprawdziwego tekstu), dobrym pomysłem jest rozmowa z jego przełożonym - niech wie kogo zatrudnia. Może jesteś czwartą osobą narzekającą na rzetelność tego dziennikarza w tym tygodniu. Jeden minus: nikt nie lubi skarżypytów i reporter może chcieć się odegrać w przyszłości.

5. Komunikuj się tylko za pomocą pisemnych oświadczeń.

Jeżeli widać czarno na białym (i potwierdzają to niezależni obserwatorzy), że dana redakcja, stacja radiowa lub telewizyjna celowo przedstawia nieprawdziwe informacje na Twój temat, masz dwie alternatywy: 1. zerwać kontakty, lub 2. komunikować się z maksymalną precyzją. Zawsze doradzam to drugie wyjście, czyli wysłanie krótkiego oświadczenia w odpowiedzi na zapytanie reportera.

6. Zerwij wszystkie kontakty.

Jedyna okoliczność kiedy zalecam zerwanie wszelkich kontaktów to sytuacja kiedy nic nie można zyskać dzięki kontaktowi z reporterem i/lub redakcją. Są to naprawdę wyjątkowe sytuacje. W zdecydowanej większości przypadków zawsze można znaleźć kompromisowe rozwiązanie - bez zerwania kontaktu.

7. Wykorzystuj media społecznościowe.

Odcięcie kontaktów z mediami nie oznacza rezygnacji z komunikacji. Bynajmniej. Komunikuj się z kluczowymi grupami otoczenia na oficjalnej witrynie WWW, autorskim blogu, firmowych profilach na YouTube, Facebooku i Twitterze.

Góra



9. Jak wybierać najlepsze szkolenia medialne

Dyrektor sprzedaży w firmie deweloperskiej z Warszawy pyta:

Jak wybierać najlepsze szkolenia medialne?

Przed decyzją o wyborze najlepszej firmy prowadzącej szkolenia medialne lub szkolenia zarządzania komunikacją kryzysową warto znaleźć odpowiedzi na 15 pytań:

1. Jak długo firma jest na rynku? Ile przeprowadziła szkoleń medialnych i warsztatów zarządzania komunikacją kryzysową?

2. Czy szkolenia medialne i zarządzania komunikacją kryzysową są podstawą jej działalności czy tylko uzupełnieniem głównej oferty?

3. Czego firma nauczyła się prowadząc szkolenia dla różnych klientów? Czy ma doświadczenia, które są cenne dla Ciebie?

4. Czy firma ma kontakty z dziennikarzami piszącymi o Twojej branży?

5. Kim są jej klienci? Co o niej mówią?

6. Czy klienci ponownie korzystają z jej usług? Jak długa jest lista klientów? Ile ma lat?

7. Czy program szkoleń i warsztatów jest dopasowywany do indywidualnych potrzeb?

8. Kim są trenerzy? Jakie mają kwalifikacje i doświadczenie?

9. Jakie są ograniczenia logistyczne? Czy firma przyjedzie do Ciebie?

10. Ile kosztuje szkolenie medialne i warsztat komunikacji kryzysowej?

11. Jaka jest maksymalna liczba uczestników rekomendowana dla jednej grupy szkoleniowej?

12. Czy są dopłaty za dojazd trenerów na miejsce szkolenia?

13. Czy są dodatkowe opłaty za wynajem operatora i kamery?

14. Jak firma ocenia efekty szkolenia? Czy przedstawia na koniec raport ze szkolenia? Co dodatkowo oferuje po sesji szkoleniowej?

15. Jak szybko firma działa? Jeśli Twój rzecznik prasowy ma dziś wieczorem wywiad w telewizji czy możesz liczyć na pomoc?

Góra



10. Uśmiechnij się

Trzy pytania

1. Jaka jest różnica między ekspertem public relations i Panem Bogiem? Bóg nie uważa się za eksperta PR.

2. Dlaczego rekiny nie atakują konsultantów public relations? Z zawodowej solidarności.

3. Studentka public relations do studenta dziennikarstwa: "Możesz sobie wyobrazić świat bez hipotetycznych pytań?"

Góra



Przeczytaj, oceń i skomentuj najnowsze artykuły na blogach: Media Gapa, Ekspert Medialny, Trener Medialny, 112 PR, Kryzys Online, Pressentacje i Feliszek PR.

Chcesz samodzielnie napisać swoją informację prasową? Skorzystaj z usługi bezpłatnej tylko dla prenumeratorów tego newslettera. Wypróbuj Twoje Info.

Przeoczyłeś ciekawy artykuł? Zajrzyj do Archiwum Pressence Newsletter.





Zastrzeżenia prawne


1. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dostarcza Czytelnikom Pressence Newsletter ogólnych informacji na tematy, które ich interesują. Informacje zawarte w Pressence Newsletter nie stanowią w żadnym przypadku świadczenia usług doradztwa public relations ani jakichkolwiek innych usług.

2. Wszelkie informacje, poglądy, interpretacje, porady i rozwiązania nie są wyczerpujące i nie są przeznaczone do bezwzględnego i bezkrytycznego stosowania w praktyce. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie udziela w tym zakresie żadnych gwarancji wyraźnych lub dorozumianych. Korzystanie z treści i mechanizmów udostępnionych w Pressence Newsletter odbywa się na odpowiedzialność Czytelnika.

3. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek dokłada należytych starań, aby prezentowane treści, akty prawne i inne teksty i mechanizmy były zgodne z obowiązującym stanem prawnym. Jednak częste zmiany prawa powodują, że część treści może dotyczyć stanu prawnego z przeszłości. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek zastrzega sobie prawo zmiany danych i informacji umieszczonych w Pressence Newsletter w dowolnym terminie, bez uprzedniego powiadomienia Czytelników.

4. Treść Pressence Newsletter nie stanowi w żadnym przypadku oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 kodeksu cywilnego oraz innych właściwych przepisów prawnych i jest jedynie zaproszeniem do rozpoczęcia rokowań zgodnie z art. 71 kodeksu cywilnego.

5. Korzystanie z treści Pressence Newsletter wymaga pisemnej zgody Pressence Public Relations i Bogusława Feliszka, poza wyjątkami określonymi w powszechnie obowiązujących przepisach prawa takich jak dozwolony użytek w rozumieniu ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. z 2006 r. nr 90 poz. 631, t. jedn. z późn. zm.).

6. Niektóre z odsyłaczy w Pressence Newsletter łączą z zewnętrznymi serwerami. Pressence Public Relations i Bogusław Feliszek nie ponosi odpowiedzialności za informacje na tych serwerach, w szczególności za ich zgodność z prawdą.

7. Czytelnik Pressence Newsletter przyjmuje do wiadomości i akceptuje fakt, że poczta elektroniczna oraz inne transmisje przechodzące przez Internet mogą być obciążone ingerencją osób trzecich i nie mają charakteru poufnego.

Zastrzeżenia prawne




Jeśli z ciekawością przeczytałeś nasz NEWSLETTER, prześlij go swoim przyjaciołom, współpracownikom i klientom w niezmienionej formie. Będą Ci za to wdzięczni.

Aby ZAPRENUMEROWAĆ Pressence Newsletter odwiedź naszą witrynę WWW i wypełnij zgłoszenie subskrypcyjne.

Aby ODWOŁAĆ PRENUMERATĘ (i mnie zasmucić) wyślij proszę na adres: newsletter@pressence.com.pl z informacją KONIEC PRENUMERATY w linii tematu.



Bogusław Feliszek
www.facebook.pl
www.goldenline.pl
Pressence Public Relations
pl. Teatralny 10-11/33
45-056 Opole
WWW www.pressence.com.pl
e-mail: biuro@pressence.com.pl
tel. +48 77 441 40 14